eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacjiRe: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-19 23:08:58
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 19.04.2013 19:51, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 19 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >
    >> W dniu 19.04.2013 17:12, Gotfryd Smolik news pisze:
    >>> On Fri, 19 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>>
    >>>> Mój ojciec zarządza domem sam z moją siostrą, bez pośredników,
    >>>> ale już w kamienicy się powierza zarząd
    >>>
    >>> Wyłącznie w sprawie formalnej.
    >>> "Powierza się" nie dlatego że tak się CHCE, tylko że w dużej
    >>> wspólnocie (od 7 lokali) tak nakazał ustawodawca.
    >>
    >> To jest rzecz wtórna.
    >
    > To jest rzecz pierwotna - tłumaczę że przykład jest zły.

    Przykład jest dobry. Po prostu wrzuciłeś wartość graniczną, która wydaje
    ci się dyskusyjna czy bardziej konieczność zarządu wynika z prawa czy
    bardziej z potrzeby. A może to prawo powstało bo taka jest potrzeba? Coś
    jak prawo, które np. mnie jeszcze obejmowało: ,,musisz zaszczepić swoje
    dziecko na ospę''.

    >> I to chcę pokazać.
    >
    > To trzeba było się posłużyć przykładem 700-osobowym, a nie
    > 10-osobowym, i to właśnie krytykuję.

    A podałem 10-osobowy? Nic o liczebności nie pisałem. Ja miałem na myśli
    700, ty 7, a to po prostu takie małe niedopowiedzenie.

    > Ależ dokładnie tak, podałeś KONKRETNY przykład 10 wspólników.

    Nie. Napisałem, cytuję:

    =========
    I temu nie przeczę. Twierdzę tylko, że nie da się ,,bezpośrednio''
    zarządzać takim systemem, bo jest on za duży i musi być kadra zarządzająca.

    Mój ojciec zarządza domem sam z moją siostrą, bez pośredników, ale już w
    kamienicy się powierza zarząd jakiejś zewnętrznej firmie. A w skali
    miasta już musi być rada miasta i inne władze. Co dopiero w skali Państwa.
    =========

    Trochę może słowo Kamienica mnie oskarża :) bo ciężko Kamienicę na 700

    kamienica 1. <<murowany dom mieszkalny o kilku piętrach i wielu mieszkaniac

    i pewnie może i faktycznie bliżej tych twoich 10 niż 700, po prostu
    pisząc to miałem na myśli mechanizm, a nie konkretne liczby mieszkań.

    Poza tym, to, że prawo wymusza takie powierzanie, to prawo jest
    uchwalone społecznie. Bo właśnie społeczeństwo doszło do wniosku, że się
    powierza, bo to już za dużo na bezpośredni nadzór.

    >> tylko o tym, że od pewnej skali nie ma wyjścia.
    > Argumentację rozumiem, co nie znaczy że podzielam
    > (patrz demokrecja bezpośrednia w Atenach, tam było raczej
    > sporo ponad 700 uprawnionych)

    Niestety nie znam zasad jej działania, ale na ile szybko wywikipediałem,
    to Eklezja liczyła sobie 30-40 tys. obywateli; To ździebko mniej jednak
    niż Polaków. I też raczej szczerze wątpię, że zawsze się ich tyle
    zbierało cztery razy w miesiącu. Również słabo widzę zastosowanie tego w
    dzisiejszych czasach, jak się kurwa nawet 30 rodziców nie umi zebrać na
    zebraniu dla rodziców raz na semestr w szkole.


    >> Lokale to był tylko przykład
    >
    > No to tłumaczę że PRZYKŁAD BYŁ ZŁY.
    > Jak pisać, większymi literkami?

    Możesz pisać nawet krwią, ale tym razem się mylisz.

    >> Organizacja charytatywna. Do pewnego poziomu działań można pójść do
    >> potrzebującej sąsiadki i przynieść jej węgla.
    > Przechlapane.
    > Może bym i poszedł, ale za nic się do tego nie publicznie
    > nie przyznał. Biedna sąsiadka.

    Tak, wiem, Palikot cię dopadnie, tak jak dopadł Jezusa. Ale nie o tym
    mowa (pacz niżej)

    >> Ale od pewnego poziomu działań musi zaistnieć organizacja
    >> charytatywna, która np. zorganizuje noclegownie dla bezdomnych czy też
    >> jadłodajnię z biedazupkami.
    >
    > No i przykład jest tak samo zły jak 10 lokali - limit w przypadku
    > polskich przepisów podatkowych wynosi 1 (slownie jeden).

    I znowu błędnie mieszasz prawo z życiem. Nie zrozumiałeś przykładu. Ja
    pisałem o fizycznych ograniczeniach, a nie prawnych[1]. Pokazywałem, że
    nawet jak grupowi JKM-owcy zlikwidują państwo, to ich radosne wołania o
    bezpośredniej pomocy lepszej niż pośrednia spalą na panewce, bo są
    fizyczne ograniczenia. I w pewnej skali już się nie da bezpośrednio, a w
    pewnej może się i jeszcze da, ale realność jest dość niska.


    (w końcu rozważamy pomysły na reformę, więc nie możemy wysuwać tego, że
    jakieś prawo stoi na drodze, bo skoro grupowi JKMowcy zreformują po
    swojemu, to jasne jest, że stojące na drodze prawo też zmienią)


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
    ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
    aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1