Użytkownik "Herbi" <z...@o...pl> napisał w wiadomości
news:1ap9eh3gmgwl$.dlg@onet.pl...

> I skurczybyk pode mnie się nieudolnie podszywa -

A wezcie sie odpieprzcie od goscia. Obskoczyliscie go jak psy suke w ruji.
Moze i nie jest najmadrzejszy, ale nie kazdy musi byc alfa i omega. Moim
zdaniem wina lezy po obu stronach - sprzedajacy powinien zasugerowac w
opisie, ze ów krawat jest krótszy niz standardowy, lub zamiescic zdjecie na
modelu, w celu unikniecia niedomówien. Wymiana korespondencji miedzy nimi
byla z mejla na mejl coraz bardziej szczeniacka i głupia. O ile rozumiem
powody dla ktorych kupujacy stworzyl strone internetowa opisujaca cala
sprawe (czuł sie oszukany) to zachowanie sprzedajacego i utworzenie przez
niego strony osmieszajacej kupujacego jest dla mnie czystym buractwem.
Uciekanie sie do takich zagran swiadczy o braku argumentów merytorycznych i
ma na celu dowalenie kupujacemu dla samej przyjemnosci z tego płynącej. Mnie
skutecznie odstraszyloby to od jakichkolwiek kontaktow z takim sprzedajacym.

O gustach sie nie dyskutuje. Nie wiem jaka muzyke gra kupujacy i nie
obchodzi mnie to. Nawet jesli jest to disco polo do kotleta to nie ma nic do
rzeczy w calej tej sprawie. Jesli funkcjonuje na rynku i ma klientow to
widocznie jest dobry w tym co robi. Wysmiewanie jego wygladu, czy nabijanie
sie z faktu ze chcial sobie zrobic firmowe krawaty ( co mialo miejsce na tej
grupie ) lekko mnie zesmaczylo, bo wyglada na to, ze niektórzy jeszcze nie
wyszli z piaskownicy. Komus sie smieszne wydalo nawet ze chcial az 4
krawaty, zapewne ta osoba ma jedna pare majtek i skarpetek dlatego nie
przyjmuje do wiadomosci, ze sa ludzie, ktorzy zmieniaja stroje :P

Generalnie luz panowie, oszczędzcie sobie wstydu

Angie