eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiespodziewany prezent?Re: Niespodziewany prezent?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Niespodziewany prezent?
    Date: Mon, 27 Dec 2004 00:24:52 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 72
    Message-ID: <cqnhce$6aj$1@inews.gazeta.pl>
    References: <cqn5hp$o6e$1@inews.gazeta.pl> <cqnamo$dqq$4@inews.gazeta.pl>
    <cqndoo$o97$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: bqk227.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1104103631 6483 83.29.78.227 (26 Dec 2004 23:27:11 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 26 Dec 2004 23:27:11 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-User: robert.tomasik
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:265539
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "luiu" <n...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:cqndoo$o97$1@inews.gazeta.pl...

    > Mój błąd n.rolna razem z nieruchomością budynkową.

    Je...! A co to "nieruchomoś budynkowa"? Bo razem, to pewnie gospodarstwo
    rolne. :-))

    > Termin 30 letni został przyjęty w 1990 w noweli do kc. Wcześniej było to
    20
    > lat przy złej wierze. Więc jeżeli odpadnie posiadanie zależne to sprawa
    > przegrana?

    Skoro tak twierdzisz, to pewnie masz rację. Nie pamiętałem o tym. Ale nawet
    30 lat wystarczy obecnie, bo zmiana właściciela nic do rzeczy nie wnosi moim
    zdaniem.
    >
    > Wydaje mi się, że mogła to być umowa użyczenia na czas nieoznaczony,
    jeżeli
    > chodzi o budynek (jest to tylko mój domysł, narazie brak na to dowodów).

    A tu właśnie o dowody chodzi. Rzecz w tym, czy dziadek po prostu im
    pozostawił ową nieruchomość z różnych względów nie interesujac się tym, czy
    w zamyśle "wypozyczył". Mogło dojść do różnych, w chwili obecnej trudnych do
    ustalenia okolicznosci. Mógł im to sprzedać poza notariuszem. W mojej
    okolicy było przeszłosci wiele takich sytuacji wynikajacych z faktu, że
    stosunki własnościowe są nieuregulowane i formalnymi właścicielami są osoby
    wywiezione po wojnie w ramach tzw. akcji "WISŁA". W konsekwencji obecni
    "właściciele" nie sa wpisani w księgi wieczyste. I jak z rónych wzgledów to
    sprzedawali, to robili to poza notariuszem. Z czasem powstał drobny
    "nieporządek". A może w inny sposób się dogadali. Dziedek nei zyje, więc
    teraz bedzie trudno dowieść, jak było. Stąd propozycją uregulowania sprawy
    przeprowadził bym "rozpoznanie" co do zamiarów obecnych użytkowników oraz
    ich świadomości, co do stanu parwnego. Tym bardziej, że podejrzewam, że mogą
    tam zamieszkiwać spadkobiercy osób, któe to od dziadka dostały. Taż to już
    bez mała pół wieku. Nic o tym nie piszesz.

    > Ale czy mój ojciec ma jakiekolwiek prawo do tej nieruchomości. Dziadek
    zmarł
    > dokładnie 20 lat temu, oprócz niego nikt nie wiedział, że ta nieruchomość
    > jest jego własnością, własciwie to nie posiadał żadnego majątku (oprócz
    tej
    > nieruch.), więc nikt nie zawracał sobie głowy tym co pozostawił. Czy
    ojciec
    > możne, po tym okresie skutecznie dochodzic praw ze spadku?

    Skoro nikt sobie nie zawracał tym głowy, to pewnie nie przeprowadzono
    postępowania o nabycie spadku. Zrobił bym to teraz. To formalność, bo ojciec
    spadek nabył w chwili śmierci dziadka. Teraz potrzebne jest jedynie sądowne
    stwierdzenie tego faktu. Jeśli jest jedynym spadkobiercą, to czysta
    formalność. Zazwyczaj góra kilka miesięcy, w zależności od sądu. Koszt w
    sumie nie wielki. Nie pamiętam kwoty, ale nie jest porażająca.

    Następnie bym w ogóle nie rozmawiał z obecnymi użytkownikami (to tak po
    przemyśleniu, bo poprzednio radziłem rozmowę :-)) tylko wziął wyciąg z
    księgi wieczystej. Opłacił podatek od spadku (chyba się przedawnił, ale nie
    chce mi się myśleć) i wystąpił o wpisanie jako właściciel do księgi. I od
    tego momentu już jest z górki, bo jest właścicielem wpisanym do ksiąg
    wieczystych. Tamci musieli by obalić ten zapis, co wcale proste nie jest w
    praktyce. I to wydaje mi się plan możliwy do realizacji.

    Ale mimo wszystko nie atakował bym frontalnie, a dopiero wówczas
    zaproponował jednak odnowienie umowy i jakiś symboliczny czynsz. Podatek
    niech płacą w zamian za prawo do użytkowania. Jak chwycą ten haczyk, to są
    już Wasi. Po roku, to możecie już podnieść czynsz, albo wypowiedzieć umowę.
    Co chcecie.

    Po przemyśleniu odradzam niepokojenie obecnych właścicieli. Pójdą do
    adwokata, dopytają się i wystąpią o nabycie przez zasiedzenie. Wygraną mają
    prawie pewną. A w ogóle, to sprawdzał ktoś w księgach, czy dawno tego nie
    uczynili?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1