eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieśmiertelny temat - dziwne przemyśleniaRe: Nieśmiertelny temat - dziwne przemyślenia
  • Data: 2006-12-17 14:53:58
    Temat: Re: Nieśmiertelny temat - dziwne przemyślenia
    Od: "latet" <s...@x...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> No coz. Na swoje (wątpliwe) usprawiedliwienie mogę napisac,
    >> że byłem trochę oszołomiony samym wypadkiem
    >> (walnąłem twarzą o kierownicę).
    >
    > Całkowicie rozumiem, mimo mojego wcześniejszego komentarza, który na to
    > nie wskazywał. Ale chociaż mogłeś po ochłonięciu się odwoływać.


    A i owszem. Odwoływałem się do sądu grodzkiego.

    I tutaj straciłem resztki szacunku do władzy (nie tylko sądowniczej)
    w tym naszym pojebanym kraju.
    W największym skrócie pisząc (sedno), było tak:

    Opisałem dokładnie całą sytuację. W opisie tym podałem
    numery rej. "sprawcy" który uciekł i markę jego auta (i kolor).

    Mało tego - podałem nazwisko, adres i telefon do świadka,
    który to wszystko widział i to samo co ja pamiętał
    (tu ukłony dla tego Pana - nieznajomy, który podszedł
    do mnie tuż po zdarzeniu i dał mi kartkę z namiarami
    do siebie oraz zapisanym nr rej. tego co uciekł).

    Po 2 tyg. dostałem odpowiedź z sądu, że moje odwołanie odrzucają,
    ponieważ moje "zeznania" są mało wiarygodne, ponieważ:
    1) na miejscu przyjąłem mandat,
    2) nie znam nawet... nr rejestracyjnego rzekomego sprawcy, który uciekł.

    Punkt 2. mnie rozwalił. Do dziś nie mogę wyjśc z szoku.
    To, że miałem świadka całkowicie olali.

    Aha - dopisali jeszcze bardzo wyraźną czcionką, że od powyższej
    decyzji odwołanie nie przysługuje.

    latet


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1