eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiemożliwy pomiar głośności wydechu › Re: Niemożliwy pomiar głośności wydechu
  • Data: 2013-09-12 11:16:54
    Temat: Re: Niemożliwy pomiar głośności wydechu
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 12.09.2013 10:46, Adam Wysocki pisze:
    > Andrzej Lawa <a...@l...spam_precz.com> wrote:
    >
    >>>> Ale co mnie porównanie? Mnie interesuje spokój.
    >>>
    >>> A mnie moje bezpieczeństwo - przykro mi.
    >>
    >> To naucz się jeździć.
    >
    > Naucz się czytać ze zrozumieniem. Albo myśleć.
    >

    Ależ ja, w przeciwieństwie do ciebie, umiem czytać. I myśleć.

    I myślę, że masz straszne braki zarówno w zakresie emocjonalnym (muszą
    MNIE słyszeć!), jak i w zakresie umiejętności (nie umiesz bezpiecznie
    jeździć i dla komfortu psychicznego potrzebujesz protezy w postaci
    rytualnego hałasu) oraz w zakresie wiedzy (także czysto praktycznej) o
    fizycznym świecie - głośne wydechy gówno dają, bo nawet jeśli ktoś w np.
    samochodzie je usłyszy parę sekund wcześniej niż legalne to tak się nie
    zorientuje skąd dokładnie ten dźwięk dochodzi, a z kolei jeżdżenie "na
    długich" wręcz utrudnia albo nawet uniemożliwia zorientowanie się w
    położeniu nadjeżdżającego motocykla.

    Głośny wydech nadaje się wyłącznie do szpanowania oraz wkurwiania ludzi.
    Miałem nieprzyjemność jeździć motocyklem z takim właśnie wydechem (dość
    krótkotrwała konieczność, jakiś rok, niestety poprzedni właściciel nie
    zostawił oryginalnego wydechu) i było to nieprzyjemne dla mnie,
    nieprzyjemne dla otoczenia, nie poprawiało przeciskania się w korkach
    ani nie chroniło przed wymuszeniami na skrzyżowaniach. Pozbyłem się tego
    w cholerę i wróciłem do cichego motocykla o bardziej miejskim
    charakterze. I jakoś lepiej się w korkach jeździło (uwaga: nie implikuję
    bezpośredniego związku przyczynowo-skutkowego ;) )

    ROZUM (co dla ciebie może być problematyczne) oraz odblaskowa kamizelka
    to znacznie lepsze rozwiązanie niż ogłuszanie i oślepianie.

    Patrząc z kolei z perspektywy kierującego samochodem, o ile ktoś nie
    jeździ melexem czy czymś innym niemalże bezgłośnym, ryczących debili
    zasadniczo słyszy się dopiero jak już by było za późno na ich
    dostrzeżenie (czyli jeśli są już obok), a debili na długich niby widać
    "bardziej", ale ciężko mi się zorientować jak daleko są bo oślepiają.

    Zatem ogłuszanie oraz oślepianie nie mają żadnego racjonalnego
    uzasadnienia, są uciążliwe i powodują dodatkowe zagrożenie.

    Zdawałbyś sobie z tego sprawę, jakbyś miał rozum i doświadczenie w ruchu
    drogowym.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1