eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo"Nie moja wina, ale jechałem po pijaku"Re: "Nie moja wina, ale jechałem po pijaku"
  • Data: 2003-06-16 08:49:23
    Temat: Re: "Nie moja wina, ale jechałem po pijaku"
    Od: "Leszek" <l...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Artur Golanski" <A...@w...net.pl> napisał w wiadomości
    news:k40revosij9u78t5ka9n4dm1ar0j0ha4eg@4ax.com...

    > A od kiedy to sąd 'udowadnia' ?

    Od czasu kiedy istniało imperium rzymskie sąd musi udowodnić wine a nie
    oskarżony swą niewinność.


    > Wypadek się zdarzył i to jest fakt. Jednak, gdyby kierowca był
    > trzeźwy, to istniało większe prawdopodobieństwo, że można go było
    > uniknąć lub przynajmniej jego skutki mogły być mniejsze.


    To właśnie trzeba udowodnić, powołać biegłych itd. Wiadomo za to że pieszy
    był winien przechodzenia na czerwonym świetle. Dlatego z ewentualnego
    zarzutu z art.177 kierowca zostanie uniwinniony a dowalą mu z
    art.178a.Przeczytasz o tym w prasie ;)

    > W mojej ocenie pijany kierowca jest współwinny.

    W Twojej ocenie być może.

    > "Cavallino pisze głupoty" z pl.misc.samochody ?

    Przecież masz już odpowiedź.Tam nigdy lewy pas nie był "obmalowany" strzałką
    do skrętu w lewo.
    A sygnalizator S-3 jest tam potrzebny bo zawracając przecinasz torowisko
    tramwajowe i jak zapala się zielone na wprost to "przecinak" też ma zielone.


    Pozdr
    Leszek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1