W dniu 2021-04-05 o 21:57, Robert Tomasik pisze:

> Dokąd sam bierzesz w tej rozmowie udział, możesz ją nagrywać, zapisywać,
> a nawet filmować. nie musisz nikogo o tym informować.
>>
>> 2. Czy muszę go informować, że jest nagrywany? (tu przydałoby się
>> błysnąć jakimś paragrafem z jakiegoś kodeksu, jakby miał jakieś
>> wątpliwości)
>
> Nie, nie musisz.

OK.

>>
>> 3. Czy ma prawo się nie zgodzić na nagrywanie i rozłączyć?
>
> Nie, bo za to mu płacił, żeby rozmawiał.

OK.

>>
>> 4. Czy takie nagranie może stanowić ewentualnie jakiś dowód gdyby np. ów
>> osobnik wprowadził mnie w błąd, ja w wyniku podanej przez niego
>> informacji popełniłbym błąd w spisie i musiałbym ponieść konsekwencje
>> tegoż błędu?
>>
> Ale dowód czego? Że ten człowiek Ci tak powiedział? Bez wątpienia tak.

No właśnie. Chodzi właśnie o to, żeby nie mógł się wyprzeć się swoich słów.

> Weź jednak pod uwagę, że on przeszedł jakieś tam przeszkolenie, ale nie
> njest autorem tej bzdury. Nie wyelkwaj na niego swojej całej frustracji,
> ze w ogóle musisz, bo go zantagonizujesz.

Wykorzystanie tego nagrania gdziekolwiek będzie zupełną ostatecznością,
jak już nie będę miał innego wyjścia. Jeśli nie będzie takiej potrzeby
to nie wykorzystam go nigdzie.
Rozmowa w założeniu ma być miła i przyjemna, o ile będzie miała szanse
taka być. Nie miałem do tej pory kontaktu z urzędnikami GUS to nie wiem
jakie tam klimaty panują. Dostanie szanse zachować jak się człowiek,
mimo że to urzędnik państwowy:)

--
t0maszek