eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNajazd policji na firme - jaka kara? › Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
  • Data: 2006-01-27 01:37:47
    Temat: Re: Najazd policji na firme - jaka kara?
    Od: Arek <a...@e...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik ezbig napisał:
    > Jesteś rozbarający w swoim przekonaniu. Kupując program kupujesz licencję na
    > jego używanie.

    Przeczytaj sobie co to jest licencja. Definicja jest w Ustawie.
    Przekonasz się, że duby smalone rzeczesz.

    > Możesz nie mieć oryginalnego nośnika, ale jak posiadasz licencję
    > to jest ok.

    Licencję na to?

    > Najważniejszy jest papier. Na razie nie spotkałem jeszcze licencji, któraby
    > mówiła
    > o tym, że jesteś właścicielem programu, bo właścicielem są jego twórcy.
    > Jeśli posiadasz program bez licencji, to zanczy, że nie nabyłeś go legalnie.

    Wybacz, ale okrutnie bredzisz. JEDYNYM - podkreslam: i WYSTARCZAJACYM -
    dowodem legalnosci utworu/programu jest posiadanie egzemplarza
    utworu/programu wprowadzonego do obrotu przez twórcę lub upoważnionego.
    I wszystko na temat.
    Zadne papierki, nalepki, lepki czy inne srepki.

    > Oczywiście tak jak legalnie możesz jeździć samochodem bez prawa jazdy.

    Pomijajac absurdalne porównanie to po moim podwórku jezdza samochodem
    dzieci. I wierz mi, prawa jazdy nie posiadają.
    I co teraz? Chcesz mi wmówic, ze to nielegalne?

    > Nazwa piracki zwyczajowo określa program zdobyty z nielegalnego źródła,
    > który w konsekwencj jest nielegalnie używany,wiec nie wiem o co ci chodzi.
    > Czepiasz się słowek?

    A w kodeksie karnym w ogole nie ma pojecia piracki :)

    Piracki to nabyty od pirata, mówi o tym nawet jednoznacznie rzeczownik
    od którego powstał ten przymiotnik :)

    Reszta programów jest co najwyżej nielegalnie używana i nie podlega to
    pod paragrafy kodeksu karnego.

    > Chyba pisałem o pirackim oprogramowaniu, nie o sprzedaży.
    > Używanie takich programów jest jak oglądanie kablówki bez umowy
    > z operatorem. Przecież nic złego nie robisz, a jednak kradniesz.

    Co kradne? Przeczytaj sobie definicję słowa kradzież i nie nadużywaj go
    bo takie oszołomskie odmienianie na wszystkie strony i przypadku słowa
    kradzież, złodziejstwo tylko kompromituje stojących po stronie twórców.

    Żaden - podkreslam: ŻADEN - odbiorca twórczoci nie jest złodziejem i nie
    dopuszcza się kradzieży poprzez używanie nielegalnych czy nawet
    pirackich utworów.
    Co najwyżej dopuszcza się niemoralnego czynu - otrzymuje korzysc, a
    twórcy nic nie daje.

    > Przypominasz mi gościa, który oburzony zapytał dlaczego kaseta z nagraniem
    [..]
    > oburzony, że w takim razie to rozbój w biały dzień.

    Nikogo nie przypominam. I dobrze wiem ile kosztuje kaseta a ile płyta.
    I jeżeli producent na filmie w kinie - najwyzsza jakosc odbioru utworu -
    zarabia 1 dolara, na VHSie 3 dolary, a na DVD chce zarobic 30 dolarow
    to jest to ordynarne dymanie odbiorców. A ludzie nie chca byc dymanii i
    robic za frajerow.
    Jezeli M$ sprzedaje egzemplarze programow i OSZUKUJE ludzi, ze udziela
    im (sic!) licencji to jest to juz ordynarne oszustwo, za ktore szefowie
    tej firmy powinni siedziec w mamrze.
    Rynek tworza obie strony i dostawcy i odbiorcy i jest to miejsce wymiany
    KORZYSCI gdzie kazdy oddaje to na czym mu mniej zalezny w zamian za cos
    na czym mu bardziej zalezy po kursie wymiany odpowiadajacym OBU stronom.
    Niestety koncerny o tym zapomnialy, zniszczyly rynek a na jego miejscu
    zostawli ubite pole do walki. Mysla, ze sa polbogami na jakims autorskim
    olimpie i moga robic co im sie zywnie podoba i dobrze, ze nielegalna
    dystrybucja sprawdza ich na ziemie.

    > Programy mają ułatwiać życie. Jeśli ułatwiają proste czynności to kosztują
    [..]
    > kasą (albo nie mieli) dalej trzepią tylko wesela (chociaż mi to wszystko zwróciło
    > się najpierw nasamych weselach).

    Buacha cha cha cha!!! A ile wydasz na aktualizacje tych programów? :)
    Czy czasem nie wszystko to co zarobiłe? :)

    > Nie sądzę, aby to był problem. Chyba, że dla ciebie pirackie oznacza coś
    > innego.
    > Poza tym taki termin jak pirackie w sądzie nie występuje.

    Za to występuje w posredni sposob. Teraz udowodnij, ze w taki karalny
    sposob nabyli to oprogramowanie.
    Powodzenia!
    Bo ja nie widze na to mozliwosci.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    www.eteria.net

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1