On 17 Paź, 08:54, badzio <b...@n...epf.pl> wrote:
> Nie

Dobrze wiedzieć, całkiem niedawno dostałem telefon z VI karnego w
Szczecinie z samego rana z informacją od P. asystent sędzi X że
oczekuje mnie sprawa karna i że ma trudności z ustaleniem adresu...
Ciekawie, zwłaszcza szlak trafia jak człowiek musi budzić się przez to
siudmej rano :-)

Trudności nie powinno być żadnych, bo ja swoje dane mam porozrzucane
po całym Internecie i łatwiej znaleźć do mnie telefon niż do
prezydenta, ale meritum sprawy dotyczy upublicznionego nagrania
rozmowy, jakie odbyłem z kandydatem do sejmu sprzed dwóch lat.

Nagranie właściwie jest starsze, ale skoro jegomość posunął się do
kandydowania, trzeba było działać! Opublikowałem nagranie na jednej ze
swoich stron domowych (teraz sprzedane) o adresie oszustwa.pl, nie
opatrywałem z tego co pamiętam żadnym ukwieconym komentarzem: po
prostu uważam że człowiek mi groził wprost i to znalazło się na
stronie w formie .mp3.

Oczywiście zaprosiłem wszystkich znajomych do odsłuchania. Zwracano mi
uwagę że nagrywanie to jedno, a upublicznianie to drugie, ale tak się
składa że od trzech lat mieszkam w Wielkiej Brytanii i tutaj jakoś
pewniej się czułem (i czuję!) jeżeli chodzi o karalność tych którzy
publikują informacje o politykach na stronach internetowych.