Zmiana przeznaczenia lokalu.
Kupujesz, czy najmujesz?
Można zgłosić chęć zmiany przeznaczenia lokalu do wydziału architektury urzędu miasta
(dzielnicy, gminy), muszą sie ustosunkować w ciągu 30 dni (a w praktyce będą
wymyslac, że czegos nie dostarczyłes), tylko kłopot, że zwykle wyciąg z mapy
geodezyjnej każą dołączyć, co trwa i kosztuje (przy braku miejscowego planu
zagospodarowania przestrzennego, może cos się zmieniło).
Przewaga lokalu/pomieszczenia mieszkalnego nad uzytkowym to o wiele niższe podatki
dla lokali mieszkalnych (a moze i roczne opłaty za wieczyste uzytkowanie), brak VAT-u
przy najmie (zwolnienie przedmiotowe), jakieś ulgi/dodatki mieszkaniowe, łatwiejszy
kredyt hipoteczny (na użytkowe to przechlapane).
Tak generalnie to lokal/pomieszczenie musi spełniać wymagania dla stałego pobytu
ludzi (wentylacja, oświetlenie, sprawdź w rozporządzeniu ministra infrastruktury).
Mozna kombinować (hotele to chyba budynki/lokale uzytkowe? ktoś wie?).
Za samowolną zmianę przeznaczenia sa opłaty, i to bardzo (!!!) słone, ale opłaty
mozna uniknąć przywracając lokal/pomieszczenie do stanu pierwotnego (czyli w Twoim
przypadku żadne przeróbki, po prostu wyprowadzka), poza tym od pierwszego donosu
życzliwych sasiadów do ukończenia drogi przed NSA minie parę lat, zanim decyzja
stałaby się ostateczna.
Może byc kłopot z meldunkiem (był taki jeden malarz kominów, co twierdził, że
meldunki znikną razem z abonamentem RTV, ale spie.....ł na zachód po policzeniu
głosów).



-----
> Znalazłem za to parę lokali użytkowych, dostępnych od poziomu ulicy.
> Nie chcę w tym lokalu wykonywać żadnych przeróbek, chcę tylko w nim spać.
> Czy ktoś z Państwa się orientuje, czy Inspektor Budowlany mógły mnie za to ukarać