W odpowiedzi na pismo z sobota, 25 sierpnia 2007 23:11
(autor Piotr Dembiński
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <8...@h...domek>):

>>>> pomijajac fakt lupu czy tez znalezniego
>>> 'Znalazłem na ulicy należący do kogoś certyfikat CISCO, czy jestem
>>> już certyfikowanym inżynierem CISCO?'
>> Znalazłeś tylko potwierdzenie umiejętności...
> Tak, a licencja, numer seryjny etc. to potwierdzenie posiadania
> uprawnień do użytkowania określonego oprogramowania.

Ale nie imiennie dla danej osoby... Idziesz do Medialnego Marka i kupujesz
pudełko... Potem je gubisz i ja je znajduję... Młotek czy program... żadna
różnica... Numer seryjny jest przecież tylko utrudniaczem dla legalnych
użytkowników, a licencja umową pomiędzy użytkownikiem a producentem....

Nie rozmawiamy tu o imiennych umowach, ale o znalezionym pudełku z
programem....

--
Wrak Tristana
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: o...@z...katowice.pl i...@b...pl s...@o...pl
a...@e...com.pl w...@l...pl