On Sun, 8 Feb 2004, SQLwysyn wrote:

>+ Użytkownik "Bozena" <n...@o...pl> [...]
>+ > Komornik jeszcze tam niczego nie zajal :)
>+ > Czyli reasumujac>Aby dziecko moglo miec w domu "swoj " komputer i aby w
>+ razie
>+ > czego nie zostal on zajety przez komornika to przy zakupie dowod zakupu
>+ wziac
>+ > na inna osobe, nie zameldowana pod tym adresem.
>+
>+ To chyba najrozsadniejsze wyjscie

Rozsądek nie musi być w zgodzie z prawem :] - nie kwestionuję
faktu że to jest (pewnie skuteczna) "ochrona przed komornikiem".
Ale:
1. faktycznym właścicielem sprzętu będzie kto inny. W razie
jakiejkolwiek "kolizji interesow" ciekawe będzie rozpatrywanie
zarzutu oszustwa :> ("bo on mi zabrał komputer" :> !)
2. przedstawiony stan prawny pociąga za sobą co najmniej dwie
kwestie podatkowe:
- wzgobacenie osoby która "kupiła komputer"; co prawda na ogół
jest to wartość jeszcze na tyle mała że prawdopodobieństwo
samoistnego wykrycia było nie było ukrycia dochodu :> jest
małe. Ale przy "pomocy" jakiejś strony trzeciej...
- dochodu od użyczenia; otrzymujący "świadczenie bezpłatne"
(w tym przypadku dziecko) ma DOCHÓD. I w odróżnieniu od darowizny
NIE MA o ile wiem w przepisach określonej dolnej granicy
dochodu od "świadczeń".
Dochody małoletnich dzieci (pomimo że 'zarobek' jest ICH
własnością) dolicza się do podatku rodziców - tak stanowi
ustawa o podatku dochodowym. Powinni wykazać "dochód z tytułu
użyczenia" w rozliczeniu rocznym :]

Krótko mówiąc - to co proponujesz może i jest skuteczne,
Tylko takie.... bardzo polskie :>, z łamaniem iluś innych
przepisów po to żeby osiągnąć cel. Który IMHO (metodą Sandry)
można osiagnąć zupełnie legalnie.
Mi się nie podoba, krótko mówiąc.

pozdrowienia, Gotfryd