eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKobietą jestem - pomóżcie ;). › Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
  • Data: 2005-12-31 08:09:40
    Temat: Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
    Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dp3dsf$quv$1@inews.gazeta.pl...
    > W normalnej
    > sytuacji (czyli załóżmy gdyby złapano sklepikarza na tym, że używa
    > nielegalizowanej wagi i zawyża wagę sprzedawanego towaru) można
    > spokojnie sprzedawcy stawiać zarzut oszustwa. Z tym, że do 100 zł
    > stanowi to wykroczenie


    Jest to chyba całkowicie logiczny i zasadny tok rozumowania. Gazownia jest
    sprzedawcą gazu. Gazownia 3 lata utrzymywała w moim mieszkaniu
    niezalegalizowaną "wagę" twierdząc, że jest OK. Nowy gazomierz wykazuje
    ok.2/3 mniejsze zużycie


    (Jak tego dokonać w wypadku gazu,
    > to tego niestety nie wiem, a jest to kluczowa kwestia.


    A nie na podstawie wskazań sprzed 3 lat, kiedy gazomierz miał cechy
    legalizacji? lub obecnych wskazań, powiedzmy - na przestrzeni 6-ciu
    miesięcy?


    >
    > Choć słuszna uwaga, że w tym wypadku można na początek złożyć
    > zawiadomienie o wykroczeniu. Zgodnie z art. 8
    > Ust. z dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach. "Przyrządy pomiarowe,
    > które mogą być stosowane (...) w obrocie są określone w przepisach
    > wydanych na podstawie ust. 6, podlegają prawnej kontroli
    > metrologicznej." Przepisem wykonawczym do tej ustawy jest
    > ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI, PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia
    > 20 lutego 2003 r. w sprawie przyrządów pomiarowych podlegających
    > prawnej kontroli metrologicznej oraz rodzajów przyrządów pomiarowych,
    > które są legalizowane bez zatwierdzenia typu, które przewiduje w
    > §1.3.a gazomierze. W tej sytuacje stosowanie nielegalizowanego
    > przyrządu pomiarowego stanowi wykroczenie opisane w art. 26 cyt.
    > ustawy.


    Czy w prawie karnym wykroczenie od oszustwa różni się wysokością kwoty na
    którą skubnieto klienta? Myślę, że chyba nie, bo wykroczeniem jest też
    serenada o 24-tej pod cudzym oknem ;). Ale ad res: klient może udowodnić, że
    3 lata kupował towar u nieuczciwego sklepikarza i dopiero po 3 latach
    zorientował się, że ten używa niezalegalizowanej wagi. Ma wszystkie faktury
    zakupów robionych u sprzedawcy. Kwoty są daleko wyższe niż 100 zł i daleko
    wyższe niż wówczas, gdy sprzedawca używał dobrej wagi. Czy w tej sytuacji
    wykroczenie staje się oszustwem?

    >
    > Tyle, że nie stanowi to odpowiedzi na pytanie Anki, bowiem ta ustawa
    > nie przewiduje co zrobić, by odzyskać pieniądze.


    Baśki / korzystam z kompa Anki / Ale czy prawo nie przewiduje, że oszust
    powinien zwrócić pieniądze?! Ustawa ustawą, ale wydaje mi się, że każda
    ustawa implikuje jakieś skutki prawne i łamanie ustaw jest przestępstwem
    zwłaszcza, jeśli pozwala przez parę lat drenować klientowi kieszeń.


    Zagadnienie sprzedaży
    > gazu jest unormowane w Ust. z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo
    > energetyczne. Ale tam jest mowa o jego sprzedaży oraz kradzieży.


    Tak, ta Ustawa jest cytowana w Umowie, którą podpisujemy wszyscy z
    gazownią.


    Nie
    > ma recepty, co zrobić w razie oszustwa ze strony dostawcy gazu.


    Ależ oczywiście :))))))).


    . Wydaje
    > mi się, że w wypadku użycia uszkodzonego gazomierz


    To inna kwestia Panie Robercie. W wypadku uszkodzonego gazomierza ja ich bez
    kłopotów biorę za dupę, na podstawie rachunków sprzed 3 lat, jednak jestem
    zaskoczona podanymi wielkościami. Dobowo zużywaliśmy 1-1,5 m.sześciennego.
    Gazomierz od miesiąca siedzi w Instytucie Gazu i Nafty i ekspertyza lub
    "ekspertyza" może wykazać, że jest sprawny. Chodzi mi o samą możliwość
    kwestionowania rachunków na podstawie przetrzymywania u mnie nie
    zalegalizowanego gazomierza.
    W każdym razie dziekuję za cenne uwagi i proszę o ustosunkowanie się do
    powyższych treści.
    Baśka
    Ps. Ostatnie zużycie wycenili na 478 zł za 56 dni w dwuosobowym
    gospodarstwie domowym w bloku, przy istnieniu kuchenki 4 palnikowej i
    piecyka łazienkowego. Po tygodniu "przeszacowali to na 207 zł. przeprosili,
    zwalili winę na odczyt "szacunkowy" /niby ja wywiesiłam na drzwiach złe
    wskazania/ a prokuratura umorzyła sprawę. Licznik porwali do ekspertyzy na
    swój koszt. Bo dotąd byli skłonni zrobić to na mój koszt /kwota 250 zł
    /zgodnie z Umową.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1