W dniu 24.05.2012 15:52, made myself pisze:
> kris_gor <k...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> ustawa z
>> dnia 2 marca 2002 roku o ochronie praw konsument=C3=B3w, art. 10 ust. 3.
>
> Podano Ci na tacy podstawę prawną i nam ma się chcieć czytać ją za Ciebie?
> Art. 10 ust. 3, a konkretnie jego punkt 2. mówi:
>
> 3. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, prawo odstąpienia od umowy zawartej
> na
> odległość nie przysługuje konsumentowi w wypadkach:
> (...)
> 2) dotyczących nagrań audialnych i wizualnych oraz zapisanych na nośnikach
> programów komputerowych po usunięciu przez konsumenta ich oryginalnego
> opakowania,
>
> W skrócie: chodzi o to, że po kluczu oprogramowania nie widać, czy ktoś
> go czasem nie użył, nie zarejestrował na siebie programu na stronie
> producenta, etc.
>

Dziękuję za odrobienie za mnie "zadania domowego" i trochę sarkazmu ;-)

W sumie chodzi mi o to, ze kupując taki towar nie jestem w stanie go
już zwrócić, bo np. jest beznadziejnej jakości (i nie chodzi mi tu
o uszkodzenie lub wadę fabryczną), trudno się bowiem spodziewać, że
sprzedający zgodzi się go przyjąć w rozprutym opakowaniu.

To jest doskonały sposób, aby sprzedawać jakiś szmelc i wykpić się potem
od odpowiedzialności za to co się sprzedaje.

Czyli jak ktoś wpadnie na pomysł, aby sprzedawać telewizory
z jakimś oprogramowaniem (np. licencjonowana gra na TV)
do nich to już wtopiłem i koniec.

Pozdrawiam