On 2019-01-13, Queequeg <q...@t...no1> wrote:
> Marcin Debowski <a...@i...zoho.com> wrote:
>
>> Głownie o to chodzi, bo wiadomo, że i stanie z telefonem można
>> podciągnąć pod przeszkadzanie. To co m.in. wpływa na opinie o policji i
>> podobnych instytucjach to jak bardzo i jak bezsonsownie się czepiają, a
>> tu to jest po prostu MZ porazka wielopoziomowa.
>
> Jeśli tylko stał z telefonem i filmował to zgadzam się, że nie powinni go
> nękać (i mam nadzieję, że sąd go uniewinni).
>
> Jeśli jednak szarpał się z policją, zachodził im drogę i generalnie
> utrudniał interwencję, to nie jest taki niewinny.

Jest jakaś gradacja zachowań i część rzeczy można spokojnie podciagnąć
pod utrudnianie, ale robienie z tego sprawy będzie zwykłym doerdalaniem
się. Część będzie klarownym przeszkadzaniem (utrudnianiem) dla każdego.
Pytanie, czy tu cos takiego miało miejsce, że należało od razu stawiać
zarzuty.

Bo to przecież nie jest tak, że zawsze i za wszystko się karze. Żaden
system by czegoś takiego nie wytrzymał.

--
Marcin