eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJaki sens ma regres podpisowy? › Re: Jaki sens ma regres podpisowy?
  • Data: 2010-06-21 17:53:07
    Temat: Re: Jaki sens ma regres podpisowy?
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-06-21 17:30, Piotrek pisze:
    > On 2010-06-21 15:57, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >> Idea jest taka, żeby był 1 podpis do wszystkiego, a nie wiadro podpisów
    >> do każdego gówna osobno. A koszt wydawania tych podpisów przez
    >> magistraty kto ma ponosić? Znów kurwa ja.
    >
    > W sumie to jest słaba idea. Tak jak nie mam jednego hasła do wszystkiego
    > tak i mało istotne bzdety nie życzyłbym sobie podpisywać używając
    > podpisu kwalifikowanego, zastępującego w końcu podpis odręczny.

    No właśnie. W poprzednich wiekach podpisywałeś odręcznie. A nie że raz
    podpisałeś Ty, a raz ciotka. Ja podpisuję i ja mam podpis. Nie bardzo
    wiem, co chcesz pokazać, że raz podpiszesz, a raz tak nie do końca, żeby
    się móc wycofać? Ale nie o to chodzi! Raz podpiszesz normalnie, a raz
    Wycudowanym Podpisem Dziwnego Banku. Ważność taka sama. Tylko
    technicznie cuda wianki.

    >> No wtedy zarabiało Unizeto, a teraz zarabiają inni także, bo jest wybór.
    >> Więc urynkowiono temat.
    > Ależ ja nie mam nic przeciwko urynkowieniu tematu. Niech sobie zatem ZUS
    > negocjuję cenę dla miliona, czy ile tam potrzeba, certyfikatów. Zgaduję,
    > że wynegocjowana cena może być i o rząd wielkości niższa niż kiedy od CA
    > kupuję się jeden certyfikat.

    No ale czemu ZUS ma negocjować? Komputery do obsługi Płatnika też? Łącza
    internetowe? Właśnie w tym rzecz, że ZUS ma się zajmować ZUSem, a US
    USem. A nie żeby ZUS zajmował się podpisami, US podpisami, magistrat
    podpisami, bank podpisami.

    >>> Analogicznie pytanie dotyczy faktur w postaci elektronicznej.
    >> A co, powinny być zakazane?
    > Wręcz przeciwnie. Medium ani sposób transmisji faktury nie powinien mieć
    > jakiegokolwiek znaczenia. Jak ktoś sobie życzy to może przesłać pendrive
    > z *danymi* faktury gołębiem pocztowym. Zwłaszcza, że tak samo może
    > zrobić z fakturą "papierową".

    No ale to inna sprawa. Postulujesz wyłączyć z podpisywania
    elektronicznego coś, co nie jest podpisywane odręcznie. Ja postuluję o
    ujednolicenie podpisów tam, gdzie coś MUSI być podpisywane.

    >>> Po co wprowadzono obowiązek podpisu kwalifikowanego, skoro dyrektywa
    >>> dopuszcza certyfikat niekwalifikowany?
    >> Przez kogo wydany? Bo słabo tak widzę, żeby cert wydany przeze mnie miał
    >> być honorowany przez bank, nawet jeśli to będzie tak paściaty bank, jak
    >> Bank Pana od Win.
    > A czym się różni certyfikat kwalifikowany od certyfikatu wydanego przez
    > Ciebie, o ile jest używany do podpisu gwarantującego integralność danych
    > faktury?

    Tym, że wydany przeze mnie nic nie gwarantuje. Możesz to zmienić i
    podpisać wydanym przez siebie.

    > Zauważ, że faktur w formie elektronicznej, wymienianych przez EDI, nie
    > trzeba ich podpisywać podpisem kwalifikowanym.

    Ale ty ciągle o tych nieszczęsnych fakturach, na których podpis jest ni
    chuja niepotrzebny

    > Tak więc nie o niewypieralność w tym wszystkim chodzi, tylko (co
    > najwyżej) o kontrolę integralności.

    Jedno i drugie gwarantuje wyłącznie certyfikat wydany przez zaufanego
    wydawcę. Inaczej musiałbyś składać wzorce swoich certów do zaufanego
    miejsca.


    > A do tego w zupełności wystarczy certyfikat niekwalifikowany.

    Nie wystarcza.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1