Użytkownik "Marsjusz" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:43eaf3b6$1@news.inet.com.pl...
> Witajcie.
>
> Gosc buduje mi kuchnie, popadl w jakies problemy finansowe i nie moze ...
> Mozna cos z tym zrobic ??
>
Dzieki za wszelkie sugestie, wykorzystam te z oświadczeniem od niego.

Ale sprawa ma dalszy ciag, toczy sie torem rownoleglym, otoz

Zwrocilem sie do mojego banku (BPH) z prosba, zeby w swoim imieniu bank
zapytal ING Szczecin, czy przelew z mjego konta xxx na konto ING yyy dotarl,
gdyz klient, czyli Ja sklada reklamacje na nieterminowosc operacji
bankowych.
Pismo podpisala Pani dyrektor, wyslala faxem do oddzialu ING (tam gdzie gosc
ma konto).
Zadala proste pytanie, "czy dotarly srodki z konta xxx na konto yyy ?"
Odpowiedz z ING, pisana odrecznie na tym samym papierze i przeslana faxem:
"Nie mozemy udzielic zadnej informacji, gdyz klient nie wyrazil na to zgody"

Jestem w szoku, zreszta Panie w moim banku równiez.
Czy tak wyglada oficjalna korespondencja miedzy bankami ??
Jak mozna skladac reklamacje, jak nawet oddzialy roznych bankow zaslaniaja
sie dziwnymi przepisami lub po prostu Pani dyrektor oddzialu ING w
Szczecinie olala sprawe i mysli ze takimi odpowiedziami kogos zadowoli.

Mam zamiar glosic skarge na prace banku ING o/szczecin na ul. YYY,
Jeszcze nie wiem gdzie, moze do pana Marka K, moze do Chucka Norrisa.

Pozdrawiam
Mariusz