eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak dokładnie jest z tą bronią sprzed 1885 roku? › Re: Jak dokładnie jest z tą bronią sprzed 1885 roku?
  • Data: 2017-05-29 23:10:24
    Temat: Re: Jak dokładnie jest z tą bronią sprzed 1885 roku?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29-05-17 o 20:27, RadoslawF pisze:

    > Zawsze trafi się miłośnik samoróbek.
    > Ze bywają małe to wiem. Są przecież jedno czy dwu strzałowe (lufowe)
    > Deringery. Ale większość ma rewolwery i to te o sporych wymiarach.

    Bo większość ma to do strzelania na strzelnicy.

    >> Z chęcią zapoznał bym się z argumentami tych, co twierdzą, że nie można.
    >> Trudno mi z takim stanowiskiem polemizować, dokąd nie poznam argumentów.
    > Taka interpretacja obowiązywała jak CP dopuścili do wolnej sprzedaży.

    Wskaż źródło, bo inaczej będziemy się przepychać bezsensownie,
    >
    >>>> Ale przez broń załadowaną rozumie się broń z ładunkiem w komorze
    >>>> gotowej
    >>>> do strzału. Oficjalnym sposobem jest rozładowanie tej jednej komory -
    >>>> czyli jej nie ładowanie. Pomijam już rozwiazania z wyjmowanym
    >>>> bębnem, bo
    >>>> takie też są oraz to, że niektórzy nie jeżdżą komunikacją publiczną.
    >>> A niektórzy jeżdżą. Wyjmowany konstrukcyjnie bęben w czarno prochowcach
    >>> to rzadkość. Można wyjąć w każdym ale to osłabia konstrukcję przez
    >>> wyrobienie klinowanego łączenia szkieletu.
    >> Toteż pisałem, że najprościej a zgodnie z przepisami jeździć z jedną
    >> pustą komorą. Sposób opracowany, gdy wyposażenie Policji wprowadzano w
    >> latach 90-tych rewolwery WIFAMA.
    > A policja nie będzie miała innej interpretacji ?
    > Broń jest wszak załadowana i będzie gotowa do strzału po
    > odwiedzeniu kurka (co wymusi ruch bębna i zmianę komory).

    Nie mam zielonego pojęcia, co będzie miał Policja. Zacytowałem Ci
    rozporządzenie oraz napisałem, ze w gronie kilku osób doszliśmy do
    takiej interpretacji.

    >> Na zmianę przepisów nie mam wpływu.
    > Warto być na to przygotowanym.
    > Pamiętam bum na gazowe, p[tymiści to nawet legalizowali (rejestrowali)
    > a potem płakali po zmianie przepisów (lub tylko interpretacji).

    Przykro to napisać, ale Polska to taki dziwy kraj, ze trudno coś
    konstruktywnego zaplanować.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1