Jeju, strasznie miałem długi post do cięcia..raptem 5-6 linijek...
Mam wrażenie,ze ta sytuacja jakos Ciebie dotyka, przyczepiasz się w podobny
sposób...

A przy okazji ciekawostaka, pojechałem dzisiaj zrobic zdjęcia i ...tak jak
myslałem, znak w cudowny sposób się naprawił :)) Wczoraj panowie policjanci
mówili o swoim honorze, ze beda zeznawać w sadzie pod przysiega...ciekawe co
powiedzą o tym znaku, mam wątpliwosci do ich honoru...ale zobaczymy. Ciekawe
zreszta czy nie będa się bali mówić nie prawdy ( czego nie zakładam) bo troche
ryzykują , składanie fałszywych zeznań to juz gorsza spraw...bo ja mam kilku
swiadków, zresztą napewno się domyslaja kogo...jednak , nie zdradę więcej...oni
tez czytają tę grupę, byc może. Zalazłem tez człowieka, który widział jak ten
znak w cudowny sposób się prostował :))
Czy domaganie się sprawiedliwosci i swoich praw to pieniactwo ?

pozdrawiam

Wiesiek

PS. Drugi policjant brał aktywny udział w tamtym zdarzeniu, nie siedział cicho
w radiowozie.

> No właśnie, nieznajomość netykiety szkodzi. Tnij posty;)
> Interwencje  stosunku do Ciebie przeprowadzał jeden policjant.Drugi tylko
> asystował.
> Nie miał więc obowiązku Tobie się przedstawiać.
> Znak znakiem a pieniactwo pieniactwem.
>
> Pzdr
> Leszek
>
>


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl