W dniu 2018-10-12 o 02:18, Marcin Debowski pisze:

> No właśnie, z drugiej strony nalezałoby się spodziewac, że jakies
> granice są, i ze zachowując nalezyta staranność powinno dać się jakoś
> żyć :)

Jasne, ale jak to przełożyć na język konkretów/procedur fotografa?
Zleceniodawca każe mi sfotografować publiczną jezdnię. Parkują wzdłuż
niej różne auta, pojawiają się w kadrze różne osoby. Widać numery domów
i rejestracji. Nie wyobrażam sobie przeprowadzania śledztwa na temat
żywotu każdego właściciela auta lub twarzy by móc orzec, że osoby te nie
podążają do swoich kochanków, nie ukrywają swoich majątków i sam nie
wiem jaki jeszcze scenariusz mógłby mnie zrujnować.

Oczywiście zakładamy, że zdjęcie zostanie upublicznione.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

On 2018-10-12, Marek S <p...@s...com> wrote:
> W dniu 2018-10-12 o 02:18, Marcin Debowski pisze:
>
>> No właśnie, z drugiej strony nalezałoby się spodziewac, że jakies
>> granice są, i ze zachowując nalezyta staranność powinno dać się jakoś
>> żyć :)
>
> Jasne, ale jak to przełożyć na język konkretów/procedur fotografa?
> Zleceniodawca każe mi sfotografować publiczną jezdnię. Parkują wzdłuż
> niej różne auta, pojawiają się w kadrze różne osoby. Widać numery domów
> i rejestracji. Nie wyobrażam sobie przeprowadzania śledztwa na temat
> żywotu każdego właściciela auta lub twarzy by móc orzec, że osoby te nie
> podążają do swoich kochanków, nie ukrywają swoich majątków i sam nie
> wiem jaki jeszcze scenariusz mógłby mnie zrujnować.
>
> Oczywiście zakładamy, że zdjęcie zostanie upublicznione.

Myślę, że jak chcesz aby to był wariant bezpieczny ale też praktyczny
to:

1) staraj się mieć wszystkie osoby na dalszych planach lub nie mieć w
ogóle jeśli to możliwe. Przy ochronie wizerunku to zawsze było
dyskusyjne (kryterium: nie bycie szczegółem całości), ale jak chcesz
być ekstra ostrożny to stosowałbym kryterium rozpoznawalności - czy da
się taką osobę rozpoznać z tego zdjęcia (nie będąc tą osobą). W
wątpliwym przypadku zamaż twarz.

2) Na wszelki wypadek zamazywałbym rejestracje. Formalnie nie trzeba,
ale jak chcesz zminimalizować ryzyko, że komuś odwali i będziesz potem
marnował swój czas ciągany po sądach, to zamaż.

Nr domów nie ma sensu zamazywać bo z nich nawet przy paranoidalnym
podejściu nic nie może wyniknąć.

--
Marcin

do góry

W dniu 2018-10-13 o 04:33, Marcin Debowski pisze:
> W
> wątpliwym przypadku zamaż twarz.

A tak z praktycznego punktu widzenia... może od razu z założenia, aby
nie psuć wrażenia artystycznego nie zamazywać, ale podmieniać twarze.
Tak samo z tablicami, zmienić jeden znak.

Robert

do góry

> Nr domów nie ma sensu zamazywać bo z nich nawet przy paranoidalnym
> podejściu nic nie może wyniknąć.
>

Nr domów może i nie, a całych budynków - nie byłbym taki pewny. Google
Street View zamazuje budynki na żądanie właścicieli nieruchomości w celu
ochrony ich prywatności. Na przykład w Niemczech jest sporo takich.

do góry

W dniu 2018-10-13 o 08:30, Robert Wańkowski pisze:

> A tak z praktycznego punktu widzenia... może od razu z założenia, aby
> nie psuć wrażenia artystycznego nie zamazywać, ale podmieniać twarze.
> Tak samo z tablicami, zmienić jeden znak.

Bardziej jako żart pomyślałem sobie aby opracować jakiś logotyp RODO i
wstawiać go w miejsce twarzy, tablic rejestracyjnych itp :-)

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-10-13 o 04:33, Marcin Debowski pisze:

> 1) staraj się mieć wszystkie osoby na dalszych planach lub nie mieć w
> ogóle jeśli to możliwe.

Oczywiście tak robię. Jednakże w przypadku ruchliwych miejsc jest to
niewykonalne. Czasem i takie muszę fotografować. Owszem, jest technika
fotografowania skutkująca usunięciem z kadru wszelkich ruchomych
obiektów ale ze względów praktycznych (nie ma czasu na to) - nie do
zastosowania.

> Przy ochronie wizerunku to zawsze było
> dyskusyjne (kryterium: nie bycie szczegółem całości), ale jak chcesz
> być ekstra ostrożny to stosowałbym kryterium rozpoznawalności - czy da
> się taką osobę rozpoznać z tego zdjęcia (nie będąc tą osobą). W
> wątpliwym przypadku zamaż twarz.

Kurcze... wyobraź sobie np. okładkę folderu, na której jest widok na
miejską ulicę i pełno zamazanych twarzy. Jakaś masakra... Martwi mnie to.

--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

W dniu 2018-10-13 o 12:13, Uncle Pete pisze:
>> Nr domów nie ma sensu zamazywać bo z nich nawet przy paranoidalnym
>> podejściu nic nie może wyniknąć.
>>
>
> Nr domów może i nie, a całych budynków - nie byłbym taki pewny. Google
> Street View zamazuje budynki na żądanie właścicieli nieruchomości w celu
> ochrony ich prywatności. Na przykład w Niemczech jest sporo takich.

A można odwrotnie? Chcę aby nie zamazywali?
Jak widać poniżej można. ;-)
https://www.google.pl/maps/@50.8465368,19.9797008,3a
,75y,251.57h,83.31t/data=!3m7!1e1!3m5!1sjBn_6CE1T3au
adUVCms74Q!2e0!6s%2F%2Fgeo1.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid
%3DjBn_6CE1T3auadUVCms74Q%26output%3Dthumbnail%26cb_
client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%2
6h%3D100%26yaw%3D244.88724%26pitch%3D0%26thumbfov%3D
100!7i13312!8i6656

Robert

do góry

> A można odwrotnie? Chcę aby nie zamazywali?
> Jak widać poniżej można. ;-)
> https://www.google.pl/maps/@50.8465368,19.9797008,3a
,75y,251.57h,83.31t/data=!3m7!1e1!3m5!1sjBn_6CE1T3au
adUVCms74Q!2e0!6s%2F%2Fgeo1.ggpht.com%2Fcbk%3Fpanoid
%3DjBn_6CE1T3auadUVCms74Q%26output%3Dthumbnail%26cb_
client%3Dmaps_sv.tactile.gps%26thumb%3D2%26w%3D203%2
6h%3D100%26yaw%3D244.88724%26pitch%3D0%26thumbfov%3D
100!7i13312!8i6656
>
>
> Robert

Czytałem na jakimś zachodnim forum, że gość poprosił o zamazanie tablicy
rejestracyjnej samochodu stojącego pod budynkiem. Google zamazał
tablicę, samochód i cały budynek. Odkręcić tego się nie dało.

do góry

W dniu 2018-10-14 o 18:48, Robert Wańkowski pisze:

> A można odwrotnie? Chcę aby nie zamazywali?
> Jak widać poniżej można. ;-)

Dobre! Google nie rozpoznało czarnej tablicy :-D


--
Pozdrawiam,
Marek

do góry

On 2018-10-13, Marek S <p...@s...com> wrote:
> W dniu 2018-10-13 o 04:33, Marcin Debowski pisze:
>> Przy ochronie wizerunku to zawsze było
>> dyskusyjne (kryterium: nie bycie szczegółem całości), ale jak chcesz
>> być ekstra ostrożny to stosowałbym kryterium rozpoznawalności - czy da
>> się taką osobę rozpoznać z tego zdjęcia (nie będąc tą osobą). W
>> wątpliwym przypadku zamaż twarz.
>
> Kurcze... wyobraź sobie np. okładkę folderu, na której jest widok na
> miejską ulicę i pełno zamazanych twarzy. Jakaś masakra... Martwi mnie to.

Jeśli tych twarzy jest pełno, to raczej sytuacja "szczegół z całości" i
można publikować.

Sam jestem ciekaw, jak wygląda orzecznictwo, z konkretnymi przykładami
zdjęć, bo jasne jest, że jak masz np. zgromadzenie i te kilkadziesiąt
osób w kadrze (zbliżona wielkość) to nie ma ochrony wizerunku, ale jak
już grupa 3. osób wypełniająca 1/5 kadru, to pewnie tak.

Z drugiej strony, tak na chłopski rozum, na okładkę raczej nie będziesz
chciał miec kadru zawalonego nawet w 1/5 osobami, a już na pewno jedną
osobą na pierwszym planie. Czyli w sumie powinieś być bezpieczny.

--
Marcin

do góry