W dniu 23-01-18 o 13:24, Olin pisze:
> Dnia Mon, 22 Jan 2018 21:45:53 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> W wypadku opisywanych ostatnio wypadków tak naprawdę większym złem było
>> upowszechnienie tego przez dziennikarzy, niż same igrce kilku oszołomów.
>> Dokąd dziennikarze nie postanowili tego nagłośnić, to komu to tak
>> naprawdę przeszkadzało?
>
> Żyją jeszcze więźniowie obozów koncentracyjnych. W sumie można ich zapytać,
> czy mają coś przeciwko.
>
Ja też jestem przeciwny poglądom Hitlera, ale rzecz w tym, że idę o
zakład, że tych kilku oszołomów zamiast ganiać i wodzić przed sądem
należałoby po prostu wyedukować. Teraz zrobimy z nich "męczenników".
Jeszcze Znajdzie się zaraz kilku naśladowców od "siedmiu boleści",
którzy dla samego pokazania, jak są strasznie "mądrzy", to dopiero
zaczną wymyślać demonstracje. Tak by pewnie nawet nie wiedzieli, ze można.

Literalnie podchodząc do przepisu ustawy, to trudno uznać, by paląc te
swoje pochodnie w lesie i udając Rzymian cokolwiek propagowali -
zwłaszcza publicznie - poza ewentualnie swoją głupotą. To prędzej
publicznie działali dziennikarze - tyle, że nie propagowali. Uważam, że
rozpętali burzę w szklance wody.