eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo "Doręczenie" przesyłki poleconej, a ograniczenie wolności. › Re: "Doręczenie" przesyłki poleconej, a ograniczenie wolności.
  • Data: 2012-08-25 15:27:23
    Temat: Re: "Doręczenie" przesyłki poleconej, a ograniczenie wolności.
    Od: John Kołalsky <j...@k...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "dK" <d...@a...pl>

    >>>>
    >>>> W ustawie o ewidencji ludności jest stosowna procedura zgłoszenia
    >>>> wyjazdu.
    >>>>
    >>>> Inna sprawa, że na tę ustawę wszyscy leją... niestety włącznie z
    >>>> urzędem skarbowym.
    >>
    >> US może skutecznie się bronić, że przepisy Ordynacji podatkowej
    >> stanowią lex specialis a podatnik powinien się dostosować.
    >> Trzeba przyznać, że taki p. widzenia może byc trudno podważyć.
    >>
    >
    > Nawet jeśli są to przepisy... mało...konstytucyjne???
    > Bo to perfidne ograniczanie swobody poruszania się.

    No niestety, ale wprost tej swobody poruszania się to nie ogranicza choć
    oczywiste jest, że w praktyce tak. Gorzej, bo przymusza do .. poruszania
    się, celem stawienia w innym urzędzie. Nie zawsze jest to przecież urząd w
    miejscu zamieszkania, nie mówiąc o tym, że dla osób w podeszłym wieku to
    miejsce zamieszkania może się ograniczać do własnego domu/posesji a zakres
    spraw którymi rozsądne jest zajmowanie przez te osoby to przeżycie kolejnego
    dnia w spokoju. I nic tu nie pomoże wytaczanie armat w postaci różnych
    zastępstw, bo to po prostu nie z tej parafii jest.

    >
    >>> Tylko małe ALE - obowiązek zgłoszenia wyjazdu następuje przy wyjeździe
    >>> trwającym ponad trzy miesiace [Art 15.3], a tu chodzi o raptem ciut
    >>> więcej niż 2 tygodnie. Co ma robić biedak jeśli wyjeżdzą na urlop na
    >>> okres większy niż dwa tygodnie a mniejszy nż 3 miesiące - czyli moje
    >>> podane pierwotnie planowane 3 tygodnie?
    >>
    >> Pomyśleć.
    >> Czy BRAK OBOWIĄZKU to Twoim zdaniem to samo co ZAKAZ?
    >> (abstrahując od odrębnych przepisów Ordynacji, których jednak
    >> dotyczy na podobnej zasadzie podobne zastrzeżenie - tyle że
    >> tam są 2 miesiące).
    >>
    >
    > Ta "dobrowolność" staje się obowiązkiem wymuszonym innymi przepisami.
    > Z tym, że jeśli nie ma obowiązku, to urząd (meldunkowy) nie musi mnie
    > obsłużyć, a od jego poczynań nie ma w tym wypadku odwołania.

    Obawiam się, że urząd w ogóle nie musi bo to twój obowiązek a nie jego. :-)
    Znaczy może musi a może nie musi, ale wprost z twojego obowiązku to nie
    wynika. Możesz tylko rozłożyć ręce, że "no, nie dało się", ale terminu Ci
    raczej z tego powodu nie przywrócą.

    > I co po 1 stycznia 2014 jak obowiązek meldunkowy zostanie zniesiony?

    Zniknie obowiązek a urzędy pozostaną z tym, że ... może jeden urząd na cały
    kraj :-)

    >
    > Wniosek ... pomyslenia.... "Siedź podatniku na czterech literach pod swoim
    > adresem,
    > bo jak się ruszysz a my to wykryjemy to ci odpowiednio przywalimy!"

    Pikuś urzędy, one rzadko bzdurne rozszczenia mają. Gorzej w sprawach
    cywilnych, niejeden dorobek życia stracił bo coś klepnięto podpierając się
    doręczeniem zastępczym na adres pod którym nie mieszka.

    >
    >>> I dalej. Przy wyjeździe do np. Rosji obowiązkowo melduje się w
    >>> tamtejszym biurze meldunkowym, ale śmiem wątpić, że mój miejscowy Urząd
    >>> Skarbowy
    >>
    >> Przepisy z Ordynacji wskazałem w poście obok.
    >> Ustanawiasz "łącznika" i tyle.
    >
    > I co jeszcze? Może jeszcze na mój koszt? Może jeszcze na sygnał tego...
    > łącznika... mam przerwać urlop i warować pod urzędniczymi drzwiami bo tak
    > się jaśnie państwu podoba?

    No nie wiem jak inaczej da się usensownić posiadanie łącznika. Tak to chyba
    lepiej go nie mieć bo bieg później zaczyna biec a i o przywrócenie terminu
    można skuteczniej wnosić. Z drugiej strony ... bez "urlopu od obywatelstwa"
    wiele się zrobić nie da, bo ten urząd (czy nie urząd) mógłby na urlop albo
    tam gdzie chwilowo pracujesz dostarczyć Ci wezwanie do innego miejsca.

    >
    >> Również, jak wyżej, NIE MUSISZ.
    >> <narzekanie>
    >> Co za kraj, jak ktoś nie ma przepisu że MUSI, to uważa że "nie może"
    >> Zerojedynkowo. PRL bis czy co?
    >
    > To co właśnie proponujesz w ramach tej "DOBROWOLNOŚCI" to PRL a może
    > raczej jeszcze coś gorszego.
    > Meldować się nawet jeśli się nie wymaga tego. Zatrudniać na czas urlopu
    > pełnomocnika od urzędowych listów poleconych?? Nadgorliwość uber alles!
    > Jakaś choroba toczy umysły i takie rzeczy co po niektórzy zaczynają
    > traktować jak normalność.

    Myślę, że to domena prawników :-) i jeszcze urzędników :-) i tych ... co
    kierują pozwy :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1