On 7/18/2016 2:58 PM, Adam Wysocki wrote:
> Cześć,
>
> Sytuacja:
>
> 1. Ktoś pisze coś w Internecie (FB) pod swoim nazwiskiem. Nie dotyczy to
> spraw służbowych (to post na temat prywatnych poglądów). Na jego profilu
> nie ma żadnej informacji na temat tego, co robi i gdzie pracuje.
>
> 2. Ktoś inny szuka osoby A w Internecie, na innych portalach, i znajduje
> nazwę jego firmy.
>
> 3. Osoba ta pisze donos na wszystkie adresy mailowe, które znalazła na
> stronach tej firmy i w Internecie, oczerniając pracownika, dopowiadając
> rzeczy, które nie miały miejsca, przeinaczając fakty i załączając jakieś
> wyrwane z kontekstu zrzuty ekranów.
>
> Pytania:
>
> 1. Czy można wytoczyć tej osobie proces cywilny o zniesławienie (tzn. czy
> taki proces ma szansę na powodzenie)? Jak wygląda wtedy procedura, jak nie
> ma prawdziwego adresu pozwanego?
>
> 2. Czy jeżeli firma zwolni pracownika na podstawie takich screenów lub
> zastosuje inne represje, to czy można wytoczyć jej (i wygrać) proces o
> niesłuszne zwolnienie?
>
> Jak to wygląda?
>
> Pozdr.
>

To zalezy co napisales w internecie.
Jak napisales, ze nie lubisz kotów to nie.
Jak napisałeś, że twój pracodawca to chuj i nie warto sie u niego
zatrudniac to tak (no chyba, ze potrafisz udowodnić, że to co napisałeś
to prawda).

Jeśli ktoś napisał w donosie coś co nie miało miejsce to jak najbardziej
możesz poprosić o udowodnie jego słów w sądzie cywilnym.