eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzyje są te rury ?Re: Czyje są te rury ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "fastB" <d...@p...fm>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Czyje są te rury ?
    Date: Mon, 20 May 2002 22:40:22 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 47
    Message-ID: <ace7lb$gak$2@news.tpi.pl>
    References: <4...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: pd65.opole.cvx.ppp.tpnet.pl
    X-Trace: news.tpi.pl 1022009837 16724 213.76.7.65 (21 May 2002 19:37:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 21 May 2002 19:37:17 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:94080
    [ ukryj nagłówki ]

    > Zwracam się do "publiczności", bo mam pewne wątpliwości....
    > I ja, i sąsiad pode mną jesteśmy właścicielami mieszkań w bloku,
    który
    > stworzył wspólnotę. Rury wodociągowe są OK, tzn. od pionu
    odprowadzenie
    > w każdym mieszkaniu. A rury odpływowe idą tak : od wanny wchodzą
    od
    > razu w strop i biegną u sąsiada pod sufitem przez całą łazienkę (na
    wie-
    > rzchu) i łączą się z głównym pionem kanalizacyjnym ok. 10cm od sufitu.
    > Podobnie rura z kuchni wchodzi po ok.30cm w ścianę, przecina strop i już
    > u sąsiada łaczy się z tą "nitką" od wanny i razem docierają do pionu.
    > Rury te są, jako wieloletnie, w bardzo marnym stanie (przynajmniej te,
    które
    > idą u mnie od sąsiada z góry - ciągle je łatam) i grozi to niechybnie
    nieszczęś-
    > ciem typu zalanie. I nie wiem co wtedy ? Wina będzie moja czy nie ? Czy
    mam
    > odpowiadać za stan rzeczy, nad którym nie mam kontroli (nie utrzymuję
    stosunków
    > z sąsiadem, a raczej jestem na "ścieżce wojennej"). Wyobrażam sobie np.,
    że
    > wystarczy lekko puknąć w rury, by te się rozleciały, zalać sobie (sąsiad)
    > mieszkanie, a potem zażądać horrendalnego odszkodowania i zrobić sobie
    remont
    > na mój koszt. Może i nieprawdopodobne, ale możliwe. Na dodatek moje
    > ubezpieczenie OC wyklucza szkody powstałe na skutek naturalnego zużycia i
    kwes-
    > tionuje wypłaty w przypadku, jeśli dało się przewidzieć taką sytuację i
    nie
    > zareagowało wcześniej celem zapobieżenia, co jest łatwe do udowodnienia w
    > przypadku 40. letnich rur.
    > W moim akcie własności nic nie ma, że jestem właścicielką lokalu + rury u
    sąsia-
    > da. Trudno chyba też, żeby facet odpowiadał za rury, których nie jest
    użytkow-
    > nikiem. Jak to rozstrzygnąć, by w razie czegoś nie było wątpliwości ?
    > A może jednak te rury to sprawa wspólnoty ?
    > Pozdrawiam i proszę o Wasze opinie.

    napisz do nich polecony, że rury się rozkładają a ty nie będziesz ich
    konserwował bo z nich nie korzystasz. Wnieś, żeby Cię umówili z "ekipą"
    remontową (na ich koszt), która wszystko odnowi. A jak Cię zaleje to
    wystąpisz o odszkodowanie (którego ze względu na "nasze" Sądy nie zobaczysz
    na oczy przez 2- lata).


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1