On Mon, 20 Mar 2023 11:08:36 +0100, Liwiusz wrote:
> W dniu 2023-03-20 o 10:35, J.F pisze:
>> On Sat, 18 Mar 2023 12:53:37 +0100, Liwiusz wrote:
>>> W dniu 2023-03-18 o 00:03, Piotrek pisze:
>>>> "Polski Ład całkowicie odwrócił sytuację. To nie pracownik ponosić będzie
podatkowe konsekwencje zatrudnienia ,,na czarno" albo płacenia części wynagrodzenia
,,pod stołem". Odpowiedzialność została przeniesiona na pracodawcę."
>>>>
>>>> https://www.gov.pl/web/finanse/polski-lad-wspiera-le
galne-zatrudnianie-polski-lad-to-rowniez-dzialania-m
ajace-ograniczyc-prace-na-czarno-oraz-wyplacanie-wyn
agrodzen-pod-stolem
>>>>
>>>> Dobrze to rozumiem? Od początku zeszłego roku każdy pracownik zatrudniony "na
szaro", czyli legalnie, ale z częścią wynagrodzenia płaconą "pod stołem", nie
poniesie żadnych konsekwencji w sytuacji, gdy sprawa wyjdzie na jaw? Gdzie jest
haczyk? Jeśli go nie ma, to dlaczego jest na ten temat tak cicho skoro ta zasada
obowiązuje już od ponad roku (ja dowiedziałem się o tym czystym przypadkiem dosłownie
przed chwilą)?
>>>
>>> Skrót myślowy. Dotychczas jak pracodawca płacił pod stołem, to zyskiwał,
>>> bo nie musiał płacić ZUSu. Teraz nawet od zapłaconej "pod stołem" kasy
>>> przedsiębiorca płaci ZUS.
>>
>> W artykule mowa jeszcze o "podatku od wynagrodzenia". PIT ?
>>
>> Plus jeszcze jakies.
>>
>> No coż, kierunek niby słuszny, ale jak udowodnić, ze płacił pod
>> stołem? Pracownik mówi że płacił, pracodawca ze absolutnie nie ...
>
> Skoro pracodawca nie płacił, to znaczy, że ma dochód. Zatem od tego
> dochodu zapłaci przynajmniej część składek ZUS/NFZ.

Chyba nie o to chodzi.
Ma zaplacic zaległe składki ZUS za pracownika - to chyba naturalne.

Ma zaplacic zaległy należny podatek PIT za pracownika - przynajmniej
tak to rozumiem. Żeby nie było tak, ze pracownik powie, ze dostawał
2000 zl pod stołem, i zaraz mu kara UKS przyjdzie, bo nie wykazał na
picie :-)

Jak to w nowym ładzie z NFZ to nie wiem, dawniej pobierano z
podatku/przez US.

Te należności nie stanowią KUP.
I chyba pare innych batów tam przewidzieli.

J.