W dniu 15.04.2020 o 06:30, ąćęłńóśźż pisze:
> Nie piję do ostatniego pałowania przez polucję ojca dzieci, lecz do
> maseczek.
> Publiczna dla mnie znaczy ogólnie dostępna bez ograniczeń (choć może być
> płatna), ale może jest inna definicja?

Ustawodawca użył jakiejś definicji, której sam nie rozumie. Sądy wiele
razy zajmowały się tą przestrzenią publiczną. Ale w zupełnie innym
kontekście. Najczęściej było to jakieś obrażanie i tu przestrzeń
publiczna jest definiowana bardzo szeroko - łącznie z Internetem.

Co tu ustawodawca miał na myśli, to możemy jedynie próbować się
domyślić. Zdroworozsądkowo nakaz powinien obowiązywać w takich
miejscach, gdzie istnieje realna możliwość spotkania jakiejś osoby, z
którą nie mamy na co dzień kontaktu regularnie.

--
Robert Tomasik