"pobieraczek" umawia się z operatorem:
- słuchaj jest kasa do zarobienia, wprowadzamy usługę z wielkimi wołami
napisem "darmowy sms" Ludzie myślą że co im szkodzi jak za darmo to
wyślę. A nuż coś wygram.
W regulaminie jednak drobnym druczkiem na stronie fufufu będzie stało że
od tego momentu codziennie delikwent płaci 6 zł.
Zanim się pokapują i wyłączą złotówki będą wpadać do koszyka.
Ale przecież to nieuczciwe. Dostaniemy karę, sądy, wizerunek firmy.
Nic się nie martw. Zrobiliśmy badania. 1/3 zapłaci bez zająknięcia, 1/3
się pokapuje ale szkoda im będzie się o parę zł po sadach włóczyć a na
1/3 mamy dobrych prawników.
Zresztą lobbing zrobi swoje i żadne prokonsumenckie biurwy nie będą
robić szumy. A jeśli nawet będzie kara to i tak pryszcz w porównaniu do
kasy jaka wpłynie. Biznes jest biznes :-)

z