Użytkownik "adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:47a2.0000014f.475dacdf@newsgate.onet.pl...
>> wierzyć się nie chce, że ktoś się dziwi, że go po godzinach nie chcą do
>> sklepu wpuścić
>>
> Sam termin "po godzinach" jest terminem z czasow komunizmu. Na zachodzie w
> ogole
> nie wiedzieliby o czym tu jest mowa. Nie do pomyslenia jest zeby
> wlasciciel
> sklepu nie chcial sprzedac towaru! Nie mowiac o dbaniu o klienta. Ale w
> Polsce
> nie ma sklepow z prawdziwego zdarzenia. To sa pokomunistyczne spolki. Np.
> Spolem
> jeszcze istnieje!

Pierwsze slysze!!! Spedzialam kilka lat na zachodzie i tam sklepy maja
okreslone godziny w ktorych pracuja. W Belgii chocby bylo 100 osob na
sklepie po zamknieciu a ty jeden na zewnatrz panowie ochroniarze by Cie nie
wpuscili. Tam to sie dopiero szanuje pracownika!!!

Zauwaz, ze wlasciciel sklepu zadko jest sprzedawca. Najczesciej zatrudnia
pracownikow, ktorzy maja okreslona umowe na okreslone warunki i napewno maja
w nosie siedzienie po czasie dla spoznialskich. Jezeli ktos ma wlasny biznes
to niech sobie siedzi chocby 24 na dobe!!!