Użytkownik "Roman G." <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fqv70n4x5r90$.rhrx14cfik86.dlg@40tude.net...

> > Dochodzenie odszkodowania od szkoły za zmianę rozkładu zajęć
musiało
> > by być poprzedzone stwierdzeniem bezprawności zmiany rozkładu
zajęć -
> > co wydaje mi się niemożliwe do wykazania.
> Ten wątek mnie interesuje. Czy mógłbyś swoje zdanie szerzej
uzasadnić? Nie
> wystarczy wykazać szkody poniesionej na skutek zmiany planu?

Może tak na początek łopatologicznie. Ciebie i Twoje dziecko że szkoła
nie łączy stosunek cywilny, tylko administracyjny. To nie jest umowa,
którą można zerwać, zmienić. Gdyby przyjąć, że w tym wypadku zmiana
warunków ciągnie za sobą konieczność odszkodowania, to w konsekwencji
takiej interpretacji spokojnie mógł byś skarżyć Skarb Państwa za
podniesienie podatków - też ponosisz stratę.

By przysługiwało odszkodowanie trzeba dowieść bezprawność działania
funkcjonariusza publicznego. Taką interpretację art. 420 kc (bo chyba
na tej podstawie można by było dochodzić roszczeń) nasuwa lektura art.
77 Konstytucji. Taka również z tego co wiem jest linia orzecznictwa w
tej sprawie.

Jednak przeglądając literaturę przed tą odpowiedzią natrafiłem na
wyrok Trybunału Konstytucyjnego z OTK 2001/8/256. No i po lekturze
tego uzasadnienia zaczynam powątpiewać w to, aby czasem odszkodowania
by się wygrać nie dało. Ale to w każdym razie zabawa na bardzo wysokim
poziomie. No bo faktycznie szkoda realna powstała. Można ją wykazać, a
po uchylenia art. 418 kc, to w sumie żaden przepis bezprawności
działania nie wymaga.