>> > A pondto czytając to co napisaleś to tam jest inny problem nietyle
>> > babci jak twojej zony...
>> >
>> Zona z dzieckiem mieszka w jednym mieszkaniu, tesciowie w innym, ja w
>> jeszcze innym.
>> Wiem, ze problem bardziej dotyczy zony, ale zonie nie odbiore dziecka
>> oraz nie zabronie kontaktowac sie z matka. Jedyne co moge, to ratowac
>> dziecko.
>
> zgadza sie ale jak chcesz to uczynic? skoro zona bedzie akceptowala
> wizyty? jakąs nie widze w tym rozwiązania chyba ze
> wladza bezposrednia przyslugiwalaby Tobie i Ty wnióslbys o zakaz
> widywania sie z Babcią ...w innym wypadku nie widze wyjścia kiedy zona
> stanie temu na drodze...a z twojej informacji wyczytalam i
> wywnioskowalam,ze mogą dzisiaj sie o cos tam posprzeczac a jutro sie
> tak spotkają i nie bedą patrzyly na dobro dziecka...bo są jedna i
> druga nieświadoma jak krzywdzą dziecko swoimi zachowaniami...
> jeśli sie w swoich wnioskach myle to sprostuj je...

Niestety nie mylisz sie :(
____________
Pozdr.
X_o_r_e_h_t