eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia?Re: Czy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia?
  • Data: 2012-01-19 14:06:54
    Temat: Re: Czy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia?
    Od: "Mini Moda" <m...@N...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik " GK" <k...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:jf93p7$2tq$1@inews.gazeta.pl...
    > Mini Moda <m...@N...fm> napisał(a):
    >
    >> No nie wiem wydać zaświadczenie, tak jak wydawał legitymacje
    >> ubezpieczeniowe, zaświadczenia o niezaleganiu, czy zgłoszeniu do
    >> ubezpieczenia...?
    > Ok, rozumiem, jeśli chcę uzyskać kwalifikację - prawo jazdy to idę do
    > policji, bo ona zajmuje się ruchem drogowym. Zapamiętam.:)
    Przepraszam ale zaczynasz gadać jak Masaii...
    Czy ZUS to skrót od Zakład UBEZPIECZEŃ społecznych?
    A o czym cały czas rozmawiamy, chyba o ubezpieczeniu, czy raczej jego braku.
    Gdzie płaci się składki na to ubezpieczenie, do ZUS-u, czy do NFZ.

    >> Dzwonił do NFZ, rozmawiał z jakimś kierownikiem, który jak pisałam wyżej
    >> poradził dopisać dziecko do babci, dziadka, opieki społecznej..
    > Nie wiedziałem, że nad ZUS-em jest NFZ, dobrze wiedzieć, gdy będę
    > odwoływał
    > się od decyzji o przyznaniu emerytury.:) Ale to dobry adres, nie rozumiem
    > tylko, co miał zmienić telefon do "jakiegoś kierownika", który okazał się
    > zresztą "ludzki" i poradził jak przechytrzyć system.

    Pewnie nic by nie zmienił, mąż zadzwonił aby się dowiedzieć co na temat tej
    sprawy ma do powiedzenia NFZ.
    Nie studiwałam struktur państwowoej hydry, idę tam gdzie uważam, ze powinnam
    dostać pomoć czy informacje. Nie rozumiem co do rzeczy ma kto jest nad kim.
    Kierownik doradziła jak przechytrzyć system...? Matko kochana, to idąc Twoim
    tokiem myślenia, policja powinna instruować jak oszukać radar...

    >> Chcę skorzystać z przepisu, który znalazłam i który wydaje mi się dość
    >> jasny.
    > Może jest jasny, ale art. 3 ust. 1 pkt 3 do rekonstrukcji właściwej normy
    > prawnej wymaga uzupełnienia innymi przepisami. Niektórzy zarabiają na tym,
    > by
    > doradzać swoim klientom w takich sprawach, ale zwykle mówi się, że dostają
    > pieniądze za nic.:)

    Niezbyt to jasne...

    >> Dlaczego mam dziwnie kombinować. Jeżeli mogę skorzystać z ubezpieczenia
    >> męża, pracującego za granicą, dlaczego żaden urzędnik nie informuje mnie
    >> o
    >> tym? Poza tym takie formalności potrwają, więc co w tym czasie?
    > To żadna kombinacja a wymóg na poziomie ustawy. To, że nikt nie nakłada
    > (jeszcze) sankcji za niedopełnienie obowiązku, nie zwalnia od jego
    > przestrzegania.

    Ustawa to reguluje, ja nie mam obowiązków do wypełnienia w tym przypadku.

    > Wiem, zapłata kilkuset złotych / kilkudziesięciu funtów za poradę prawną
    > dotyczącą tego tematu to dużo. Lepiej wydać na prywatnego lekarza albo
    > fryzjera, czasami faktycznie to bardziej sensowne.

    Jeżeli uważasz, ze powinnam Ci zapłacić, trzeba było albo uprzedzić zanim
    coś napisałeś, albo nie pisać nic...
    Dlaczego miałabym płacić za poradę w Anglii, skoro jestem w Polsce?
    Pisałam wyżej, wolałabym zapłacić prywatnie, ale w moim mieście nikt nie
    wykonuje tych badań prywatnie. Jest niestety jedno laboratorim prywatne.

    >> > Dyktafon, telefon do lokalnej gazety, pisemne wezwanie do wykonania
    >> > świadczenia...
    >> Tak włąśnie zrobię.
    >
    > Super, obyś nie natknęła się na minę w postaci kogoś silnego
    > merytorycznie.
    > Na szczęście państwo nie płaci na tyle dobrze, by ekspertom opłacało się
    > siedzieć w administracji na poziomie oddziałów NFZ.:)

    A to nie Twoja rada była przez przypadek???

    Magda

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1