spp napisa?(a):

[...]

> A Ty "socjalistyczną cenę' z jej rynkowym odpowiednikiem. ;)

Mylę? Miałem z tego tematu praktyczne zajęcia kiedy w Pewexie kupowałem
za bony pko gumy Donald i kasety do magnetofonu... ;)

j.


--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

do góry

Danusia napisa?(a):

> W?a?nie tam oko?o 5% ca?ej populacji zdycha pod p?otem. 50% dzieci z wadami
> wrodzonymi nie jest leczona wogóle.

Jakie jest zrodlo tych informacji? Może warto zajrzeć:
http://www.spinroom.pl/?p=1359

j.



--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

do góry

W dniu 2011-11-30 09:03, Danusia pisze:

> Dla przypomnienia lub wiadomosci dla ma?otat?w:
> Gdy w 1989r na uwolniono ceny to wzros?y one o 1500%.

Ale przy denominacji spadły 10 000 razy.

--
spp

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:jb2o9b$7vu$3@inews.gazeta.pl...
> On 11/29/2011 2:28 AM, Danusia wrote:
>
>> 2. W czasach przed reformą lekarze w mojej przychodni przyjmowali 8 godz
>> dziennie przez 5 dni w tygodniu i 6 godz w sobotę (O Jezu kto pamieta
>> takie
>> czasy). Obecnie lekarz przyjmuje cztery dni w tygodniu po 4 godz
>> dziennie,
>
> w mojej przychodni przyjmuja od poniedzialku do piatku od 8 rano do 8
> wieczor.
> Przychodnia wreszcie wyglada porządnie a nie jak przedwojenny magazyn.
> Mozna sie zarejestrowac bez problemu przez telefon. Lekarz jest wreszcie
> uprzejmy, Kolejki takie same jak zawsze były.
>
Gdy mieszkałam na wsi to wiejski ośrodek zdrowia to było małżeństwo lekarzy,
przyjmowali gdy trzeba 24 godz na dobe 7 dni w tygodniu. Tak było i jest
obecnie i na tej wsi nic sie pod tym względem nie zmieniło.
W moim mieście i przychodni do której chodzi moja rodzina, lekarze POZ
przyjmują od 8-12 i od 14 do 18. Teoretycznie jest opieka do południa i po
południu, ale masz opcje do konkretnego lekarza i inni przyją cie tylko
wtedy gdy twój jest na urlopie lub masz tzw zagrożenie życia. Jeżeli pani
doktor ma dobry humor to przyjmie jeszcze kilku pacjentów poza tymi którzy
zdążyli sie zarejestrować rano (16 osób)(można telefonicznie). Wtedy pani
doktor pracuje do 13 zamiast do 12, lub do 19 zamiast do 18 (gdy przyjmuje
po południu).
I tak jest prawie w każdej przychodni w moim dużym mieście (ponad 500 000
mieszkańców). Nie jest to żaden wyjątek.
Należy wyraźnie zaznaczyć że POZ (podstwowa opieka zdrowotna - skrót) to
jest NZOZ czyli już sprywatyzowana część słuzby zdrowia, a zmieszenie czasu
pracy lekarzy przy wielokrotnie wyższych płacach to właśnie skutek tej
prywatyzacji.
Więc nie pieprz głupot.

do góry

W dniu 2011-11-30 08:39, januszek pisze:

>>> Dla przypomnienia lub wiadomosci dla ma?otat?w:
>>> Gdy w 1989r na uwolniono ceny to wzros?y one o 1500%.
>
>> Ale przy denominacji spadły 10 000 razy.
>
> Spadły przy denominacji? Mylisz cene z nominałem waluty ;)

A Ty "socjalistyczną cenę' z jej rynkowym odpowiednikiem. ;)

--
spp

do góry

spp napisa?(a):

> No właśnie. Może to dziwnie brzmi ale Pewex to też był socjalizm.
> Zwłaszcza ten środek płatniczy. ;) Takoż "Bank" Polska Kasa Opieki.

Ten srodek platniczy pozwolil na praktyczne zajecia z tego czym sie
rozni kurs urzedowy od rynkowego :) I powiem Ci, ze nie chodzi o nominal
;P

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

do góry

W dniu 2011-11-30 09:23, januszek pisze:

>> A Ty "socjalistyczną cenę' z jej rynkowym odpowiednikiem. ;)
>
> Mylę? Miałem z tego tematu praktyczne zajęcia kiedy w Pewexie kupowałem
> za bony pko gumy Donald i kasety do magnetofonu... ;)

No właśnie. Może to dziwnie brzmi ale Pewex to też był socjalizm.
Zwłaszcza ten środek płatniczy. ;) Takoż "Bank" Polska Kasa Opieki.

--
spp

do góry

On 2011-11-30, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:

[...]

>> No ale to jest zdaniem niektórych dyskutantów najlepszy system na
>> świecie (pewnie tych którzy w Polsce zarabiaja ponad 1mln$ rocznie)
>
> Nie jest najlepszy, ale na pewno działa lepiej niż NFZ w Polsce.

A jest dochodowy/deficytowy, czy dotowany/współfinansowany przez
państwo? Bo jeśli jest deficytowy, to uwazam że "lepszość" polega
tylko i wyłacznie na tym, że dane państwo stać na więcej, albo
"rozdaje więcej".

Czy któryś z dyskutantów (zwłaszcza tych optujących za rozwiązaniem
bez wsparcia państwa) może wskazać tego rodzaju rozwiązanie (tzn.
nie deficytowe, nie wymagające dopłat z budżetu państwa),
gdziekolwiek na świecie?

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 11/30/2011 2:22 AM, Danusia wrote:
> Użytkownik "Nixe"<n...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:jb2am2$7mh$1@inews.gazeta.pl...
>> "Wojciech Bancer"<p...@p...pl> napisał
>>
>
>> A jak jest w krajach gdzie ZUS nie funkcjonuje, a ludzie jednak żyją,
>> nawet
>> ci z wadami wrodzonymi?
>>
> Najprostszy przykład to USA tam nie ma ZUS i NFZtu.

A social security to pies? czy nagle zlikwidowali?
Medicare i Medicaid tez? Co wiecej. Płacisz na Medicare, ale nie możesz
z tego z korzystać dopóki nie wylądujesz na emeryturze.


> Właśnie tam około 5% całej populacji zdycha pod płotem. 50% dzieci z wadami
> wrodzonymi nie jest leczona wogóle. Tylko 1% populacji stać na pełne koszty
> leczenia przez długi okres czasu (czyli tych którzy zarabiają ponad 1mln $
> rocznie).

A skąd wzięłaś te liczby.
Może jakieś wiarygodne źródło podasz.
Bo jak narazie to ciągle bredzisz po pijaku.

No ale to jest zdaniem niektórych dyskutantów najlepszy system na
> świecie (pewnie tych którzy w Polsce zarabiaja ponad 1mln$ rocznie)

Nie jest najlepszy, ale na pewno działa lepiej niż NFZ w Polsce.

do góry

Użytkownik "spp" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
news:jb4pia$b6d$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-11-30 09:03, Danusia pisze:
>
>> Dla przypomnienia lub wiadomosci dla ma?otat?w:
>> Gdy w 1989r na uwolniono ceny to wzros?y one o 1500%.
>
> Ale przy denominacji spadły 10 000 razy.
>
Młody człowieku a czy Ty wiesz w którym roku była denominacja i co sie
działo między tymi latami? Pewnie mamusia zapomniała opowiedzieć :) I nie
jest to atak, bo gdybyś żył i pracował w tamtych latach, miał rodzinę na
utrzymaniu, to nie powtarzałbyś bzdur które Ci nakładli do głowy w ramach
prania mózgów.

do góry