eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPraktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 29

  • 1. Data: 2011-11-27 17:54:47
    Temat: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Robert" <r...@p...naOnecie.pl>

    Niedawno był wątek o gazowni (dotyczył nieco innych 'praktyk'), ale z
    ciekawości zadam też swoje pytanie...

    (proszę: nie odsyłajcie mnie do zapisów umowy; pewnikiem jakąś lata temu
    podpisywałem, ale nijak jej teraz nie znajdę ;-) )

    Opłaty za energię pobierane są co miesiąc na podstawie prognozy,
    weryfikowanej odczytem licznika przez jakiegoś jegomościa, bodajże raz na
    pół roku. W zeszłym roku mnie nie było dłuższy czas w domu i odczytu, rzecz
    jasna, nie dokonano. I - co ciekawe - nie przysyłano również faktury.
    Zadzwoniłem po jakimś czasie przypomnieć im o sobie, podałem odczyt licznika
    i czekałem.

    Fakturka przyszła na kwotę dość "bolesną", bo za długi okres.
    Ale jak wczytałem się w szczegóły okazało się, że doliczono mi jeszcze
    ekstra kwotę za przekroczenie jakiegoś "limitu" zużycia w okresie
    rozliczeniowym (w okresie, za który wystawiona jest faktura; standardowo
    jest to okres miesięczny). Tzn.: jeśli np. miesięcznie płacę zwykle za 100
    jednostek (dane zupełnie z sufitu), no to mieszczę się w przewidzianych
    cennikiem/umową widełkach i wszystko gra. A skoro tutaj miałem opłatę za
    załóżmy 3 miesiące czyli ~300 jednostek, no to dodatkowo musiałem zapłacić
    jakieś 10-15zł za ww. "przekroczenie limitu" dla faktury.

    (sorry za mało precyzyjne sformułowania - chodzi mi tylko o ogólny opis
    sytuacji)

    Niedawno też byłem grubo ponad miesiąc na wojażach urlopowych.
    Po dwóch-trzech tygodniach po powrocie dowiedziałem się przypadkiem od
    sąsiada, że w międzyczasie był odczyt liczników.
    Nikt mnie nie powiadomił, żadnego telefonu, żadnej inf. w skrzynce
    pocztowej...
    Faktury za ostatni miesiąc brak.
    No i tak przypuszczam, że prawdopodobnie ZNOWU doliczą mi jakąś ekstra
    opłatę za przekroczenie jakichś limitów.

    Stąd pytanie: czy MOIM OBOWIĄZKIEM jest przekazywanie odczytu do energetyki
    w jakichś (jakich?) cyklicznych odstępach czasu? Cholerka - chyba mam prawo
    do urlopu, co? ;-) Może mnie nie być w domu i z pół roku - ważne, że płacę
    za wszystkie faktury (jeśli tylko ktoś będzie łaskaw je wystawić!)
    Przecież mają prognozy na podstawie poprzednich odczytów - jaki problem
    wystawić fakturę w oparciu o dane historyczne?
    A teraz wychodzi mi na to, że im na rękę jest nie przesyłać faktury co
    miesiąc, a później doliczyć jakieś extra opłaty...

    Mieliście podobne sytuacje?
    Czy taka dodatkowa opłata może być wg Was naliczana?


  • 2. Data: 2011-11-27 17:58:40
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "kamtzu" <...@...pl>

    Użytkownik "Robert" <r...@p...naOnecie.pl> napisał w wiadomości
    news:jatthb$7v5$1@inews.gazeta.pl...
    > Opłaty za energię pobierane są co miesiąc na podstawie prognozy,
    > weryfikowanej odczytem licznika przez jakiegoś jegomościa, bodajże raz na
    > pół roku.

    zmien operatora na normalnego ;) ja raz na miesiac sam podaje stan licznika
    przez internet i od razu generowana jest faktura za rzeczywiste zuzycie ;)

    pozdr.



  • 3. Data: 2011-11-27 19:23:35
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>


    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Miałam kłopoty z enegetyką.
    Od 3 lat nie otszymałam rozliczenia takiego ,
    żeby się zgadzało ze stanem licznika i cenami.
    Oszukują nagminnie dopisując całkiem z palca rahunki.

    Np płace w teminie rahunki pszedpłatowe od popszedniego okresu
    rozliczeniowego (wżesień) do np stycznia. W styczniu stwierdzam, że
    pszekroczyłam prognozy.
    Płacę więc wszystkie rahunki pszedpłatowe, jakie mam następne, czyli luty ,
    by nie mieć długu w energetyce.
    Następnie, gdy już nie mam wydruku do zapłacenia, a prąd ciągnę, spisuję
    licznik i w energetyce upominam się o rozliczenie i rozsądne pszedpłaty.
    Oni źle policzyli, niezgodnie z popszednimi latami, ale ja mam kłopot, a oni
    utrudniają życie jak mogą, muszę drugi raz biec po kwit itp, pszeciągają
    sprawę o miesiąc.
    W końcu wydobywam wydruk do zapłacenia, inaczej jest trudno płacić, a jest
    on zawyżony o jakieś 100zł, ale płącę, licząc, ze kwota będzie uwzględniona
    pszy rozliczeniu wiosennym.
    W końcu jest czas "masowego" rozliczania.
    Rahunek znowu absurdalny, z dopisaną z sufitu fakturą,
    po interwencji zmniejszony o około 70zł,
    więc żądm rozliczenia na piśmie, bo mi się wyliczenie nie zgadza.
    Piszę do jednostki wyższej, a oni bezczelnie pszysyłają mi (po jakiś 3
    mejlah, w kawałkah) rozliczenie w kturym czytam mniej więcej 100Kwh - 80kwh
    = 200 kwh(podpisane pszez p. Dorote Parol).
    I jestem bezsilna na tę mafię, bo nie mogę zmienić na innego dostawcę, bo tu
    nie ma takiego (Wołomin).


    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
    http://reforma.ortografi.w.interia.pl/


  • 4. Data: 2011-11-27 19:30:25
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>

    Kiedyś wcześniej napisałam skargę do jakiejś instytucji z boku, po tej
    interwencji, cofnęli mi opłatę z sufitu, niewielką na około 1,60zł dawno
    dawno temu, oni policzyli za list, za wysłanie do mnie wydruku, bo drugi
    wydruk - komplet wzięłam do ręki w zakładzie.
    Ale ten wydruk z listu był błędny, po za tym ja co miesiąc płacę opłatę
    stałą za posiadanie energi, więc oni nie mają prawa pobierać opłaty za
    obsługę klienta, bo i tak za to płacę.
    A zauważyłam, że te lewe opłaty (extra faktury z sufitu) są dopisywane po
    każdej wizycie w BOK, czyli oni dopisują bezczelnie za obsługę - a to jest
    opłacone w opłacie stałej.
    Nie ide do sądu, bo prawo w Polsce nie obowiązuje, w sądzie do mnie
    stszelano, tam jest ta sama i taka sama mafia jak w energetyce.


    --
    (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
    Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
    nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
    http://reforma.ortografi.w.interia.pl/


  • 5. Data: 2011-11-27 21:59:51
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 11/27/2011 1:23 PM, Stokrotka wrote:
    >
    > (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)


    idz sie zaszczel.
    .


  • 6. Data: 2011-11-28 08:30:36
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Proste Prawo" <p...@o...pl>

    Dnia 27-11-2011 o 18:54:47 Robert <r...@p...naonecie.pl> napisał(a):

    > Niedawno był wątek o gazowni (dotyczył nieco innych 'praktyk'), ale z
    > ciekawości zadam też swoje pytanie...
    >
    > (proszę: nie odsyłajcie mnie do zapisów umowy; pewnikiem jakąś lata temu
    > podpisywałem, ale nijak jej teraz nie znajdę ;-) )

    Dobrze, wyciągnę szklaną kulę i zapuszczę paznokcie (podajcie plastelinę,
    czarną lub szarą, włożę pod paznokcie).

    Nie szukaj umowy. W końcu chcesz tylko wiedzieć, jakie masz obowiązki z
    tej umowy i jakie prawa w tej umowie są zastrzeżone dla dostawcy. Szklana
    kula powinna sobie z tym bez problemu poradzić.

    >
    > Opłaty za energię pobierane są co miesiąc na podstawie prognozy,

    ...i cennika, który zaakceptowałeś podpisując umowę, której nie czytałeś.

    > weryfikowanej odczytem licznika przez jakiegoś jegomościa, bodajże raz
    > na pół roku. W zeszłym roku mnie nie było dłuższy czas w domu i odczytu,
    > rzecz jasna, nie dokonano. I - co ciekawe - nie przysyłano również
    > faktury.
    > Zadzwoniłem po jakimś czasie przypomnieć im o sobie, podałem odczyt
    > licznika i czekałem.
    >
    > Fakturka przyszła na kwotę dość "bolesną", bo za długi okres.
    > Ale jak wczytałem się w szczegóły okazało się, że doliczono mi jeszcze
    > ekstra kwotę za przekroczenie jakiegoś "limitu" zużycia w okresie
    > rozliczeniowym (w okresie, za który wystawiona jest faktura; standardowo
    > jest to okres miesięczny). Tzn.: jeśli np. miesięcznie płacę zwykle za
    > 100 jednostek (dane zupełnie z sufitu), no to mieszczę się w
    > przewidzianych cennikiem/umową widełkach i wszystko gra. A skoro tutaj
    > miałem opłatę za załóżmy 3 miesiące czyli ~300 jednostek, no to
    > dodatkowo musiałem zapłacić jakieś 10-15zł za ww. "przekroczenie limitu"
    > dla faktury.
    >
    > (sorry za mało precyzyjne sformułowania - chodzi mi tylko o ogólny opis
    > sytuacji)
    >
    > Niedawno też byłem grubo ponad miesiąc na wojażach urlopowych.
    > Po dwóch-trzech tygodniach po powrocie dowiedziałem się przypadkiem od
    > sąsiada, że w międzyczasie był odczyt liczników.
    > Nikt mnie nie powiadomił, żadnego telefonu, żadnej inf. w skrzynce
    > pocztowej...
    > Faktury za ostatni miesiąc brak.
    > No i tak przypuszczam, że prawdopodobnie ZNOWU doliczą mi jakąś ekstra
    > opłatę za przekroczenie jakichś limitów.
    >
    > Stąd pytanie: czy MOIM OBOWIĄZKIEM jest przekazywanie odczytu do
    > energetyki w jakichś (jakich?) cyklicznych odstępach czasu? Cholerka -
    > chyba mam prawo do urlopu, co? ;-) Może mnie nie być w domu i z pół roku
    > - ważne, że płacę za wszystkie faktury (jeśli tylko ktoś będzie łaskaw
    > je wystawić!)
    > Przecież mają prognozy na podstawie poprzednich odczytów - jaki problem
    > wystawić fakturę w oparciu o dane historyczne?
    > A teraz wychodzi mi na to, że im na rękę jest nie przesyłać faktury co
    > miesiąc, a później doliczyć jakieś extra opłaty...
    >
    > Mieliście podobne sytuacje?
    > Czy taka dodatkowa opłata może być wg Was naliczana?

    Szklana kula mówi, że zostałeś oszukany. Zakład energetyki to mafia, która
    Ciebie, boguduchawinnego okrada.


    --
    pozdrawiam
    http://prosteprawo.blogspot.com
    Przyszedłem dyskutować, nie kłócić się. Postaram się nie dać sprowokować.
    Ostrzegam - na zaczepki nie odpowiadam :)


  • 7. Data: 2011-11-28 16:59:25
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Moon" <m...@y...com>

    kamtzu wrote:
    > Użytkownik "Robert" <r...@p...naOnecie.pl> napisał w wiadomości
    > news:jatthb$7v5$1@inews.gazeta.pl...
    >> Opłaty za energię pobierane są co miesiąc na podstawie prognozy,
    >> weryfikowanej odczytem licznika przez jakiegoś jegomościa, bodajże
    >> raz na pół roku.
    >
    > zmien operatora na normalnego ;) ja raz na miesiac sam podaje stan
    > licznika przez internet i od razu generowana jest faktura za
    > rzeczywiste zuzycie ;)

    i ten "normalny" operator jest dostępny w każdym miejscu?
    moon


  • 8. Data: 2011-11-28 17:08:34
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "qwerty" <q...@p...fm>

    Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jb0enn$es1$...@m...internetia.pl...
    > i ten "normalny" operator jest dostępny w każdym miejscu?

    Energię elektryczną możesz kupować u kogo chcesz.


  • 9. Data: 2011-11-28 17:59:29
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: Nixe <n...@n...pl>

    W dniu 2011-11-27 18:54, Robert pisze:

    > I - co ciekawe - nie przysyłano również faktury.

    Dziwne, nawet jak nie są w stanie odczytać licznika, to wystawiają
    fakturę na podstawie prognozy z poprzedniego okresu. Ale nie wiem, o
    jakim operatorze mówisz.

    > standardowo jest to okres miesięczny

    Nie bardzo, bo np. w Enerdze taki standard to okres 2 miesięcy.

    > Tzn.: jeśli np. miesięcznie płacę zwykle za
    > 100 jednostek (dane zupełnie z sufitu), no to mieszczę się w
    > przewidzianych cennikiem/umową widełkach i wszystko gra. A skoro tutaj
    > miałem opłatę za załóżmy 3 miesiące czyli ~300 jednostek, no to
    > dodatkowo musiałem zapłacić jakieś 10-15zł za ww. "przekroczenie limitu"
    > dla faktury.

    A czy możesz napisać dokładnie jak nazywa się ta pozycja na fakturze?
    Bo z pewnością nie "przekroczenie limitu".

    > (sorry za mało precyzyjne sformułowania - chodzi mi tylko o ogólny opis
    > sytuacji)

    To trochę za mało. Poza tym przydałoby się jednak zajrzenie do umowy, bo
    w ten sposób, to możemy co najwyżej z kart wróżyć.

    > Stąd pytanie: czy MOIM OBOWIĄZKIEM jest przekazywanie odczytu do
    > energetyki w jakichś (jakich?) cyklicznych odstępach czasu?

    Nie wiem, co na to Twoja umowa, ale np. w Enerdze, przy rozliczeniach
    rzeczywistych podaje się odczyt nie rzadziej, niż co 2 miesiące i nie
    częściej niż co miesiąc.

    > Cholerka - chyba mam prawo do urlopu, co? ;-)

    Masz. Masz tez obowiązek wywiązywać się z umowy, a jeśli się
    wywiązujesz, a operator Cię gnębi to go ochrzań :)

    > Przecież mają prognozy na podstawie poprzednich odczytów - jaki problem
    > wystawić fakturę w oparciu o dane historyczne?

    I to mnie trochę dziwi, ale co za problem zajrzeć do umowy albo jeśli Ci
    się nie chce, to zapytać samego operatora? Bo tutaj raczej odpowiedzi na
    to pytanie nie otrzymasz.

    > Mieliście podobne sytuacje?

    Nie wiem. Pierwszy raz słyszę o jakichkolwiek limitach czasowych.

    > Czy taka dodatkowa opłata może być wg Was naliczana?

    Jeśli taka klauzula jest w umowie, to why not?

    N.


  • 10. Data: 2011-11-28 18:16:10
    Temat: Re: Praktyki energetyki - odczyt licznika i prognozy
    Od: "Moon" <m...@y...com>

    qwerty wrote:
    > Użytkownik "Moon" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:jb0enn$es1$...@m...internetia.pl...
    >> i ten "normalny" operator jest dostępny w każdym miejscu?
    >
    > Energię elektryczną możesz kupować u kogo chcesz.

    ktoś wie, u kogo mogę kupować w Krakowie, poza Tauronem?
    moon

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1