-
91. Data: 2011-11-30 22:28:56
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-11-30, Proste Prawo <p...@g...pl> wrote:
[...]
>> Wynajem. Jak się jest młodym, to kluczowa jset mobilność, elastyczność
>> (zatrudnienie), a taki dom/mieszkanie to jest po mocny powrozek
>> i potencjalny punkt szantażu/niepotrzebnych stresów przez pracodawcę.
>
> Najmując mieszkanie rocznie płacisz ok. 10% wartości tego mieszkania.
> Płacisz właścicielowi. Czyli tracisz.
A płacąc bankowi płacisz za dwa mieszkania, jej.
> Płacąc kredyt, co miesiąc wartość Twojego majątku tak naprawdę się
> zwiększa - bo zmniejsza się wartość długu wobec banku.
Powiedz to tym co zaciągali w 2008 dług we franku.
> Pytanie, czy ta mobilność jest warta różnicy, między startą wynikającą z
> płacenia czynszu najmu, a zyskiem z płacenia kredytu.
A to już kwestia indywidualna.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
92. Data: 2011-11-30 22:30:54
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-11-30, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
[...]
>> Wynajem. Jak się jest młodym, to kluczowa jset mobilność, elastyczność
>> (zatrudnienie), a taki dom/mieszkanie to jest po mocny powrozek
>> i potencjalny punkt szantażu/niepotrzebnych stresów przez pracodawcę.
> Ze jak???
Że tak. Sprawdź jak się zachowują ludzie z kredytami na szyi i kto się
częściej decyduje na przyjęcie informacji "musimy ściąć Panu wynagrodzenie
o 20%". Osoba która ma odłożone trochę grosza, czy osoba której wisi
nad głową mnóstwo grosza do spłacenia?
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
93. Data: 2011-11-30 22:31:42
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-11-30, John Kołalsky <j...@k...invalid> wrote:
[...]
>> Zamien 'splacac kredyt' na 'placic czynsz' - czy cos to zmieni? ;)
> W ciągu miesiąca wypowiedzenia umowy pracy znajdziesz tańsze mieszkanie w
> gorszej lokalizacji.
Albo w innym mieście.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
94. Data: 2011-11-30 22:52:39
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-11-30, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
[...]
> Miesiaca? ;) Malo ktory, mlody w sensie mobilny, pracownik ma taki
> luksus ;)
Ja mam. W obecnym miejscu za rok najmu płacę mniej więcej 4% wartości
nieruchomości (mniej więcej, bo traci na wartości obecnie). Zarobki
miesięczne mam pięciocyfrowe, a dom (cały) wynajmuję za mniej więcej
20% moich zarobków. I o zakupie pomyślę, za kilka lat, w większości
"za gotówkę". A jak się noga mi powinie, to przez jakiś czas się
będę mógł utrzymać i spróbować odbić.
W tym samym punkcie 3 lata temu jakbym się zdecydował na kupno,
to pewnie spłacałbym mieszkanko maksymalnie drogie (szczyt górki cenowej
i chyzia "kupmy szybciej bo drożeje!"), dwupokojowe, dojazd do mojego
miejsca pracy zajmowałby mi 2 godziny dziennie (a nie 20 minut
spacerkiem), a oszczędności miałbym raczej mizerne.
Już nie mówiąc o tym, że bałbym się dużo bardziej samodzielnie
zaryzykować i zmienić pracę, czy wynegocjować lepsze warunki,
bo nie miałbym bufora "na życie".
I jak mi 'nie wyjdzie', to wrócę na chwilę w rodzinne strony,
bez większych długów i spróbuję znowu. Jak gościowi z kredytem
300->500k (po zmianach kursu walut) "nie wyjdzie", to mu zlicytują
mieszkanie, a do domu wróci z długami 190k.
Każdy ryzyko i sposób na życie jak widać kalkuluje inaczej.
Nie mówię, że życie z kredytem jest złe. Analizowałem ten punkt
i stwierdziłem na początku, że to "nie dla mnie". Może w przyszłym
roku jak ceny bardziej spadną się na to zdecyduję. Ale póki co
na wynajmie więcej zyskałem niż straciłem. A biorąc pod uwagę
spadek cen nieruchomości (przez ostatnie 2 lata), to nawet
mogę założyć, że jestem sporo do przodu.
> A mieszkanie wynajmuje nie dlatego ze tak jest lepiej tylko
> dlatego, ze kredytu nie dostanie bo nie ma zdolnosci :)
W Polsce. Ale mówiłem, że nasz rynek jest do kitu pod tym względem.
Jakby więcej profesjonalnych firm się zajmowało najmem, byłoby lepiej.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
95. Data: 2011-12-01 02:59:48
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 11/30/2011 4:30 PM, Wojciech Bancer wrote:
> On 2011-11-30, januszek<j...@p...irc.pl> wrote:
>
> [...]
>
>>> Wynajem. Jak się jest młodym, to kluczowa jset mobilność, elastyczność
>>> (zatrudnienie), a taki dom/mieszkanie to jest po mocny powrozek
>>> i potencjalny punkt szantażu/niepotrzebnych stresów przez pracodawcę.
>> Ze jak???
>
> Że tak. Sprawdź jak się zachowują ludzie z kredytami na szyi i kto się
> częściej decyduje na przyjęcie informacji "musimy ściąć Panu wynagrodzenie
> o 20%". Osoba która ma odłożone trochę grosza, czy osoba której wisi
> nad głową mnóstwo grosza do spłacenia?
>
nigdy nie spłaca sie i nie bierze kredytu na granicy swoich możliwosci.
Nawet jak masz na głowie wysoki kredyt to trzeba na boku odłożyć co
najmniej na kilka miesiecy płatności.
Wowczas nie masz przyłożonego noża do szyi.
Jesli nei jestes w stanie tego zrobic nie bierz kredytu bo cie po prostu
na niego nie stac.
Bolesnie o tym sie przekonali ci co grali na forexie na maxa i stracili
całą kasę w pierwszej minucie.
-
96. Data: 2011-12-01 06:51:16
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Wojciech Bancer napisa?(a):
> Że tak. Sprawdź jak się zachowują ludzie z kredytami na szyi i kto się
> częściej decyduje na przyjęcie informacji "musimy ściąć Panu wynagrodzenie
> o 20%". Osoba która ma odłożone trochę grosza, czy osoba której wisi
> nad głową mnóstwo grosza do spłacenia?
Czy masz na mysli to, ze ten kto wynajmuje ma oszczednosci a ten, ktory
splaca kredyt ich nie ma? Bo moim zdaniem kwestia wynajem/zakup a
posiadanie/nieposiadanie oszczednosci sa rozloczne.
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
97. Data: 2011-12-01 07:10:26
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-01, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
> Wojciech Bancer napisa?(a):
>
>> Że tak. Sprawdź jak się zachowują ludzie z kredytami na szyi i kto się
>> częściej decyduje na przyjęcie informacji "musimy ściąć Panu wynagrodzenie
>> o 20%". Osoba która ma odłożone trochę grosza, czy osoba której wisi
>> nad głową mnóstwo grosza do spłacenia?
>
> Czy masz na mysli to, ze ten kto wynajmuje ma oszczednosci a ten, ktory
> splaca kredyt ich nie ma? Bo moim zdaniem kwestia wynajem/zakup a
> posiadanie/nieposiadanie oszczednosci sa rozloczne.
Mówię o latach początkowych i jednak o pewnym trendzie zaobserwowanym
(możliwe, że błędnym, tym niemniej).
Wiesz, tym momencie gdzie za mieszkanie 350k, musisz najpierw uzbierać
~12-22 tys (podatki, notariusz itd), a do tego uskładać na meble i przeżyć
w początkowych ratach kwoty duzo wyższe (brak wpisu do hipoteki),
różnego rodzaju ubezpieczenia (życie, pomostowem, od utraty pracy).
Więc owszem, dla młodych ludzi (bo o takich mówiłem na początku),
to jest coś co spowoduje, że przez dłuższy czas początkowy spłaty
kredytu raczej będą "na styk", bo będą spłacać jeszcze mniejsze
pożyczki / raty za doprowadzenie mieszkania do używalności.
Czas ten oceniam na ok. 5-8 lat.
Dodatkowo wynajem można znaleźć tańszy niż wyniosłaby rata kredytu
(mi się to od 2007 udaje, a mieszkałem już w 4 mieszkaniach), więc
odkładając różnicę może się okazać [1] że szybciej kupisz za gotówkę
własne niż spłacisz kredyt - bo w tym momencie procent składany
działa na Twoją korzyść, a nie niekorzyść. :)
[1] To jest bardzo mocne może, bo zależy od tego jak dana osoba
potrafi oszczędnościami zarządzać.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
98. Data: 2011-12-01 07:11:56
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-01, witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
[...]
>> Że tak. Sprawdź jak się zachowują ludzie z kredytami na szyi i kto się
>> częściej decyduje na przyjęcie informacji "musimy ściąć Panu wynagrodzenie
>> o 20%". Osoba która ma odłożone trochę grosza, czy osoba której wisi
>> nad głową mnóstwo grosza do spłacenia?
> nigdy nie spłaca sie i nie bierze kredytu na granicy swoich możliwosci.
Piszemy o ludziach młodych, na początku kariery zawodowej, często
poddanych presji "muszę mieć własne M".
> Nawet jak masz na głowie wysoki kredyt to trzeba na boku odłożyć co
> najmniej na kilka miesiecy płatności.
Oczywiście. Tak brzmi teoria. Gorzej z praktyką. :)
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl
-
99. Data: 2011-12-01 07:25:07
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Wojciech Bancer napisa?(a):
> Piszemy o ludziach młodych, na początku kariery zawodowej, często
> poddanych presji "muszę mieć własne M".
Młodość nie zwalnia od myślenia... :)
j.
--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"
-
100. Data: 2011-12-01 08:26:01
Temat: Re: Czy ZUSu mozna sie pozbyc?
Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>
On 2011-12-01, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
[...]
>> Piszemy o ludziach młodych, na początku kariery zawodowej, często
>> poddanych presji "muszę mieć własne M".
>
> Młodość nie zwalnia od myślenia... :)
Jak ktoś jest poddawany zewsząd argumentom typu:
---
Jaką alternatywę dla własnego mieszkania proponujesz?
Wspólny pokój z teściową?
---
to często głupie decyzje popełnia, to oczywiste.
--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl