On Wed, 27 Dec 2023 17:38:38 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 27.12.2023 o 17:27, J.F pisze:
>> Marketing maja lepszy, i dlatego ich ludzie na świecie żałują, a nas
>> nie.
>> Ale że nas uważają za sprawców holocaustu ... to chyba Niemcy mają
>> lepszy marketing.
>
> Raczej żydowski. Widać choćby po polobozach gdzie niemcy jednak prostują
> i przepraszają a żydzi pyszczą i skutecznie dyktują nam ustawy. Niemcy
> mają marketing taki że to byli hitlerowcy vel naziści a nie niemcy, ale
> polakom raczej holokaustu nie przypisują, co najwyżej są biernymi
> benefcjentami georaficznej lokalizacji i sformułowania polobozy. Żydzi

Pewnie by chętnie skorzystali, ale chwilowo ciągle jeszcze im nie
wypada :-)

> uczestnicą w tym aktywnie i aktywnie wmajają nam sprawstwo - do tego
> stopnia że przekonali jakieś 10 procent aktywnych użytkowników usenetu
> że to my jesteśmy narodem sprawców i jak próbujesz z tym dyskutować to
> zostajesz antysemitą i zwolennikiem roziwązania ostatecznego.

A swoją drogą - powinno im chyba zależeć, zeby swiat pamiętał,
kto im ten holocaust zrobił.

>> Inna sprawa, ze taki ukrywający się Żyd z czasow okupacji mógł
>> zapamiętać "strzeż się Polaka bardziej niż Niemca".
>
> Z dość prostego powodu - jednak niemców było mniej. Więc łatwiej było
> spotkać polaka niż niemca w lesie.

W lesie to raczej nie było problemów. Problem był w miastach i
wioskach.

> No i "błąd przetwania"- ten co
> spotkał niemca na ogół o tym już nie opowiedział:(

A niekoniecznie - nie każdy miał na twarzy wypisane, ze Żyd.

> Co do udziału polaków w wyłapywaniu żydów proponuję eksperyment myślowy
> - jedź na okupowaną część ukrainy z ograniczonym zasobem gotówki, gdzie
> ruscy innostanców aktywnie szukają, wyobraź sobie że w majtkach masz
> dokument potwierdzający twoją narodowść i powiedz jak długo przewidujesz
> że uda ci się ukrywać, nawet przy założeniu życzliwej obojętności tubylców.

Nie wiem, ale z drugiej strony wiadomo, ze ta rosyjsko-filna część
miejscowej ludnosci pomaga w aktywnym szukaniu ... nie tylko
inostrancow.

J.