Przy czym jest to duży kłopot, bo:
Im bardziej państwowa "firma", tym bardziej wierząca w magię pieczątek;
Notariuszom "nie wolno" poświadczać za zgodność z oryginałami dokumentów USC
(aktów urodzenia, aktów małżeństwa);
Uzyskanie oryginału w USC to czas i koszt kilkunastu złotych za kazy
egzemplarz;
Po co biurwom u potencjalnego pracodawcy dane męża itp. (w końcu kto się
stara o pracę, nie mąż przecież);
"Dokumentów złożonych nie zwracamy" - czyli co najmniej kasa w plecy, nie
mówiąc o czasie.
Pamiętam, że kiedyś był wątek, czy da się zmienić nazwisko na dyplomie
uczelni, z ówczesną konkluzją że się nie da.
Czy rzeczywiście uczelnia nie może wydać odpisu dyplomu magisterskiego
z "zaktualizowanym" nazwiskiem absolwentki??
Co by załatwiło sprawę raz na zawsze (tzn. aż do następnego małżeństwa ;))


-----

> mogą dołączyć akty wywołujące takie zmiany, np. akt małżeństwa.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/