Kris pisze:
> proponuje wywalic z law sejmowych ok 200 poslow nic konstruktwnego
> nie wnoszacych w dziedzinie poprawy zycia polakow i jakosci naszego prawa
> jak wywalic ze 200setki i ograniczyc ustawowa liczbe darmozjazdow
> ktorzy kosztuja nasze panstwo setki tys zlotych...
> dlaczego w naszym krajow musi ich byc 598?
> w innych krajach ceni sie kazda zlotowke,
> i z doswiadczenia innych krajow widac ze 200-300 pracuje wydajniej
> niz 600 nic nie robiacych, gdyz w tlumie gorzej niezauwazyc nieroba
> czy tez 10...
> a teraz powaznie
> da sie to zrobic czy nie?
>
>

podpisuję się pod tym rękami i nogami. w anglii chociażby parlament to
średniej wielkości pomieszczenie, a nie stadion jak u nas.

jest tyle pozytywnych skutków takiej zmiany, że aż trudno je wyliczyć.
nie mówię tutaj o oszczędnościach finansowych, chociaż to też istotny
element.
przykładowo - jak patrzę na sejm to mi się przypominają wykłady na
uczelni i jak było dużo osób to panowała b. luźna atmfosfera, a jak była
garstka to ludzie na celowniku wykładowcy już tak się nie rozluźniali i
wręcz czasami zabierali się do pracy:) gdyby było mniej posłów, to nie
znalazłby się w sejmie taki łyżwiński czy lepper. mniej posłów-większa
możliwość prześwietlania i pilnowania przed korupcyjnymi zachowaniami
posłów.

zdaje sie ze PO kiedys postulowało o zmniejszenie liczby posłów, no ale
teraz PO to dla mnie garstka płaczących dzieci, bez żadnej merytoryki, a
szkoda.