Użytkownik "Marcin Nadolczak" <m...@w...uk> napisał w
wiadomości news:c3v4sv$7st$1@nemesis.news.tpi.pl...

Moim zdaniem masz prawo do odszkodowania w wysokości poniesionych kosztów.
Dowiedzenie przed sądem, że byłeś zmuszony te całą procedurę przeprowadzić
tylko dla tego, ze komuś się coś w banku pomerdało wydaje mi się możliwe i
realne.

Ale ja bym zaczął od pisma do Zarządu banku z propozycja ugodowego
załatwienia sprawy i wypłaty Ci odszkodowania. Może w obliczu tak jasnych
dowodu pójdą na ugodę. Jeśli nie, to mimo wszystko próbował bym jeszcze
nacisnąć na Nadzór Bankowy NBP. Może to ich skłoni do ugody. A jak nie, to
zostaje sąd. Sprawa moim zdaniem do wygrania w sferze cywilnej.

Natomiast od strony karnej cieniutko to widzę. Trzeba by nie tylko
udowodnić, ze przekazanie danych było bezprawne i mylące (to załóżmy da
się zrobić) ale również udowodnić danej konkretnej osobie, że to ona
odpowiada za to i jeszcze że działała celowo, bo nieumyślność nie wchodzi
w rachubę. No więc albo celowo chciała Ci zrobić na złość (pewnie nie
realne do udowodnienia) albo że naruszyła jakąś tam procedurę i powinna
się spodziewać, że to naruszenie spowoduje właśnie wysłanie błędnej
informacji. Jak znam życie bank - choćby wiedział, że pracownik dał po
d... - to stanie za nim murem i będzie bajdurzył o błędzie w systemie
informatycznym i tego typu rzeczach. Tego zweryfikować się nie da bez
pomocy banku i sprawa padnie.