eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Konduktorzy i kontrolerzy - legitymacja od pasażeraRe: Banki, karty i podpisy bylo: Konduktorzy i kontrolerzy - legitymacja od pasażera
  • Data: 2004-05-02 16:17:23
    Temat: Re: Banki, karty i podpisy bylo: Konduktorzy i kontrolerzy - legitymacja od pasażera
    Od: poilkj <u...@d...invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Grzegorz wrote:

    >
    > A podpis bez analizy grafologa co stwierdza? IMO dokument jest bardziej
    > wiarygodny. Zalozmy, ze znajdziesz karte. Cale 5 min. poswiecisz na
    > cwiczenie podpisu, po czym idziesz na zakupy. Bardzo trudno wyeliminowac
    > takie przypadki przy kasie.
    > Teraz druga wersja. Znajdziesz karte, na ktorej zamiast podpisu jest
    > informacja "sprawdz id". Masz wieksze czy mniejsze szanse poszalec na cudzy
    > koszt?
    > W obu przypadkach do ew. weryfikacji transakcji przez bank sluzy podpis
    > zlozony na slipie. W tym drugim podpis ten bedzie calkiem inny (brak wzoru),
    > w pierwszysm potrzebny moze byc grafolog.

    Słuchajcie, wyjedźcie trochę po za Polskę.
    Na mojej karcie jest napisane:
    Klient poprzez podpisanie lub udzielenie zgody komuś innemu na używanie
    karty wyraża zgodę na obciążenie konta transakcjami wynikającymi z
    użycia tej karty.

    Ja nikomu tej karty w sklepie nie wręczam i nie pokazuję.
    Przy kasie przeciągam kartę przez czytnik i chowam ją do kieszeni.
    Mogę to zrobić w dowolnym momencie.
    Dostaję slip do podpisu i wychodzę. Posługuję się kartą moją, żony i
    kolegi. Jak nam wygodniej.
    Podjeżdzam na stację benzynową, przeciągam kartę, tankuję odbieram slip
    i odjeżdżam.
    Kupuję bilet autobusowy w automacie. Przeciągam kartę wybieram rodzaj
    biletu zabieram bilet i odchodzę.
    Nikt się nie pyta, ani o pin, ani o podpis.


    >
    > Tak. Reklamuje, a oni sobie sprawdzaja. Mialem kilka takich przypadkow, ze
    > naliczono mi oplaty, ktorych nie autoryzowalem, albo autoryzowalem ale
    > zostalem oszukany (np. na eBay). Telefon do banku i w ciagu 5 min. pieniadze
    > sa warunkowo dostepne na moim koncie. Bank wyjasnia sprawe i jesli
    > stwierdza, ze probuje ich oszukac sciagaja dyskusyjna kwote ponownie z
    > konta. Jasne, ze sa oszusci, ale zakladanie, ze kazdy klient jest
    > potencjalnym naciagaczem to lekka paranoja.
    > Zreszta takie postepowanie bije w obroty bankow. Niepewnosc -> mniej zakupow
    > przez karte -> mniejsze prowizje.
    >

    Dokładnie.
    Mnie nie interesują transakcje "nie moje".
    Jeżeli coś było nie mojego, składam reklamację i pieniądze wracają na
    moje konto.
    Co się dzieje dalej i kto w ostateczności za to płaci nie mam pojęcia.
    Banki i sklepy już dawno do ceny towaru doliczyły ryzyko, tak żeby wyjść
    na swoje.
    Liczy się zadowolony klient i duży obrót.




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1