eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBandytyzm nagradzany w świetle prawa › Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
  • Data: 2006-07-21 11:27:46
    Temat: Re: Bandytyzm nagradzany w świetle prawa
    Od: z...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > z...@p...onet.pl napisał(a):
    >
    > > przepraszam, może zacytuj ten artykuł, bo wg tekstu kodeksu rodzinnego, który ja
    > > mam, jakoś nic takiego nie wynika, ale może ja czegoś nie rozumiem...
    >
    > Jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi
    > małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu
    > zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do
    > przedmiotów urządzenia domowego.
    >
    > > mnie się raczej nie wydaje, żeby ona miała jakieś prawa do tego mieszkania,
    > > choćby z tej przyczyny, że to jest mieszkanie kwaterunkowe, a nie własnościwe
    > > czy spółdzielcze i nakaz był tylko na niego...
    >
    > w trakcie małżeństwa?
    >
    > KG


    tak, byli już 11 lat po ślubie i 11 lat w sepracji, bo to małżeństwo trwało
    raptem ze 3 miesiące do urodzenia dziecka, potem była sprawa o alimenty,
    przyznano je, bardzo nieduże zresztą bo brat miał bardzo małą rentę, mój brat
    nawet nie chciał się z nią spotykać, bo się bał, że ona znowu zajdzie w ciążę, a
    on tego nie chciał...

    mieszkanie było z podziału naszego mieszkania, i nakaz był tylko na niego, w
    administracji brat podpisał jakiś świstek, że nie jest z żoną i że ona tam nigdy
    nie będzie mieszkać, nie wiem czemu coś takiego mu dali do podpisania, ale on o
    czyś takim nam mówił, podział by ze względu na chorobę brata...

    brat powinnien był się z nią rozwieść, ale on miał problemy z załatwieniem
    czegokolwiek, a sprawa w sądzie przekraczała jego możliwości...

    szczerze mówiąc nie powinien się z nią żenić, ale mama uważała, że dziecko też
    ma prawo mieć świadomość, że ma bezsprzecznie dwoje rodziców, i że dla tej
    dziewczyny, też tak będzie lepiej, bo i tak chora, to by nią pomiatano, a tak to
    przynajmniej miała ślub... teraz moja matka bardzo żałuje, że namówiła brata do
    ślubu...

    rodzice bratowej od początku próbowali pozbyć się jej i pewnie by im się udała,
    gdyby tylko złapali chłopaka zdrowego, jak to nieraz bywa... teraz też próbują,
    bo im nie chodzi o mieszkanie dla bratanicy, tylko o to żeby się pozbyć córki...
    a robią to po trupach, nic ich nie obodzi, co się stanie z moim bratem jak wróci...

    zabawne to było to, że my także myślałyśmy, że kiedyś może uda się, żeby to
    mieszkanie przypadło bratanicy, ale to nie teraz, bo jeszcze nie jest
    samodzielna, i przede wszystkim tylko jej, bratowa powinna zostać z rodzicami,
    którzy sobie z nią radzą, a nie zmuszać dziecko do opieki nad matką, które nic
    jej chorobie nie było winne...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1