Witajcie!

Już kiedyś pomogliście mi rozwiązać problem, dlatego zwracam się znów o opinie.
Temat przedawnienia, czyli po prostu interpretacja Art.118 KC, to temat rzeka...
Przecztałem wiele wątków dot. przedawnienia roszczeń, ale poproszę Was o
wypowiedź w tym, konkretnym przypadku, w jakim zgłoszono się do mnie o pomoc.

Meble kupowane na raty.
To, czy jest to świadczenie okresowe, to pierwsza wątpliwość.
Bowiem kredyt, to nie świadczenie okresowe, ale raty...
Ważniejsze jest to, że meble kupowane na raty, to czynoość związana z
prowadzeniem przez sprzedawcę działalności gospodarczej. Tak więc przedawnienie
= 3 lata (?).
I tutaj pytanie: trzy lata od zawarcia umowy o sprzedaż na raty, czy trzy lata
od momentu powstania wymagalności spłaty konkretnej raty?

I teraz szczegóły.
Wspomnieni znajomi kupili meble na raty. Kilka kat temu. W każdym razie 3 lata
od momentu spłaty ostatniej raty minęły dawno.
Niedawno Kruk przysłał (listem zwykłym) informację, że nabył dłyg w wysokości
cośtam koło 200zł, czyli dwóch niezapłaconych rat.
Inna rzecz, że raty były zapłacone wszystkie, ale dowody wpłat zostały
zagubione. Za moją radą pismo zostało zignorowane.
Drugie pismo zaiwerało informację, że (UWAGA!) Biuro Detektywistyczne Kruk
wykryje i ujawni Państwa dochody ukryte przed fiskusem...
To już groteska...
Ale zostało zignorowane...
Ale! Dziś detektyw Kruka odwiedził domniemaną dłużniczkę w pracy!
Czy to już nie przesada?

No i po krótce.
Czy to już jest przeterminowane?
Jak zareagować na takie bezczelne posunięcia Kruka?

Dziękuję serdecznie za podpowiedzi!
Pozdrawiam!

--
LukasMWS

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl