-
1. Data: 2004-01-14 22:25:50
Temat: RATUNKU! PILNE! (kpk, sprawa z Policją)
Od: "r...@o...pl" <r...@o...pl>
Warszawa, Sąd Rejonowy Śródmieście.
Tu mówi oskarżony.
We wtorek 20.01 mam rozprawę główną (zgłosiłem sprzeciw). Czytam to kpk
i coraz to na nową minę natrafiam. Nie mam kasy na adwokata. Sądziłem,
że dam radę sam, ale wymiękam powoli.
Fakty w telegraficznym skrócie:
Stara sprawa, akcja z 97 roku. Oni mnie z 226 $1 & 224 $2. Nie spieszyło się
im - ja się nie dziwię. To ja ich winienem oskarżać, i chciałem, ale z kilku
względów nie zdążyłem. Nie złożyłem zeznań do tej pory, nie odkryłem swoich
dowodów (mam m. in. obdukcję). Akt oskarżenia - Matrix na Matrixie - prokurator
nie przeczytał akt i pisze opowieść o czymś, co w kilku punktach w ewidentny
sposób nie ma ŻADNEGO oparcia w aktach. Ten pierwszy Matrix to pełne
sprzeczności dowody ze strony Policji (notatka i zeznania 2 funkcj., w tym
jednego dwukrotnie - mówiłem już? - nie zgadzają się.) Prokurator wezwał
jeszcze 3 świadków (osoby postronne), które na mój rozum powinny być świadkami
obrony (ale tylko jeden odebrał wezwanie, i nie najważniejszy).
Kurczę, sprawa jest, sądzę, prosta jak drut - dla prawnika. A jam tylko skromny
matematyk - kpk uczył mnie kiepski nauczyciel, Tomasz Nałęcz - nie Maciej.
HELP!
Będę tu do północy, zajrzę jutro, może ktoś się odezwie na priv r...@o...pl?
Z góry dzięx
R.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl