Lozen wrote:
> talia wrote:
>
>> Niech McDOnald's poda statystyki jaki procent klienteli stanowia
>> dzieci, z rozbiciem na grupy wiekowe, grupy z opiekunami, itd.
>
>
> Nie wiem jak w kraju, ale w Stanach dzieci akurat niewiele widuje w
> McDonald's, widze wielu nastolatkow (to akurat zdaje sie szkol zasluga),


A czy sa raporty ze najlepiej otwierac McDonaldy wokol szkol? Philip
Morris umieszcza reklamy na wysokosci oczu dzieci, bo tak zalecili
psychologowie.



> wiele mlodych doroslych osob i doroslych. Nastolatkow tez nie widac
> objadajacych sie burgerami, tylko podjadajacymi frytki, kawalki
> kurczaka. No i napoj.
> No chyba ze wszystkie dzieci przychodza w czasie, kiedy nas tam wtedy
> nie ma ;-)
>
>> Skoro McDonald nie jest nic wienien to w ich interesie lezy uzyskanie
>> przykladnego wyroku uniewiniajacego. Tymczasem firma panicznie broni
>> sie przed ujawnianiem raportow psychologicznych dzieci.
>
>
> Wiesz, ja sobie zdaje, ze McDonald's ma jakis wplyw reklamowy na dzieci,
> podobnie jak wszelkie slodkosci, cerials czy zabawki. Nie podoba Ci sie
> zasada na jakiej dzialaja firmy typu McDonald's - omijaj je z daleka. I
> bedzie po klopocie :-)
> Kasia

Tylko ze za otylosc placimy my wszyscy kosztami leczenia. Gdzie jest moj
wybor placenia za otylosc klientow McDonalda?

do góry

Lozen pisze:

> Przyznam, ze tu faktycznie nie do pomyslenia... Po prostu to co Nixe
> opisala mija sie z calym zalozeniem idei fast food.

Może te 15 minut to przesada, ale bardzo często jest tak, że albo czeka się
przy kasie (bo obsługująca panienka wbija klawisze jednym paluszkiem, a potem
pięć razy biega a to po frytki, a to po hamburgera, a to po picie itp.), albo
dostaje tylko część zamówienia i potem przy stoliku czeka na resztę.
Ale gdy klientów jest więcej, niż 2-3 osoby, to często w kolejce czeka się
nawet 15 minut.

--
PozdrawiaM

do góry

talia wrote:

>> Nie wiem jak w kraju, ale w Stanach dzieci akurat niewiele widuje w
>> McDonald's, widze wielu nastolatkow (to akurat zdaje sie szkol zasluga),
>
> A czy sa raporty ze najlepiej otwierac McDonaldy wokol szkol?

Nie zrozumialas o co chodzi. To nie o raporty, Iwon(k)a z pewnoscia wie
o co chodzi (cos tam z pieniedzmi dla szkol itp). Wiem ze dzwoni, ale
nie wiem gdzie, wiec wiecej mowic nie bede.
BTW, te McD's sa otwarte _w_ szkolach, w stolowkach, nie _przy_ szkolach.

> Philip
> Morris umieszcza reklamy na wysokosci oczu dzieci, bo tak zalecili
> psychologowie.

Nie tu...

>> Wiesz, ja sobie zdaje, ze McDonald's ma jakis wplyw reklamowy na
>> dzieci, podobnie jak wszelkie slodkosci, cerials czy zabawki. Nie
>> podoba Ci sie zasada na jakiej dzialaja firmy typu McDonald's - omijaj
>> je z daleka. I bedzie po klopocie :-)
>
> Tylko ze za otylosc placimy my wszyscy kosztami leczenia.

Tylko ze czy McDonald's jest winny otylosci? Reklama sobie, ale wybor
ostateczny nalezy do czlowieka. I do rodzica. Cos tu bylo niedawno o
wchodzeniu na glowe ;-)

> Gdzie jest moj
> wybor placenia za otylosc klientow McDonalda?

A za leczenie rannych po wypadkach drogowych tez czujesz sie obciazona?
Do producentow BMW czy Fiata juz pisalas?
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~

do góry

"talia" <i...@W...interia.pl> wrote in message news:%jaKd.23$NV2.3@trndny01...
>> a moze powinni przygotowac raport psychologiczny nieodpowiedzialnych
>> rodzicow???
>>
>>
>> iwon(k)a
>
>
> A skad wiesz ze tego nie maja?

bo jesli by mieli, dawno by to
opublikowali.

>Jezeli nie maja, to bardzo proste. Musza
> to przyznac i dostana wyrok na swoja korzysc dosc szybko. Chyba ze
> jednak badania drobiazgowe badania psychologiczne dzieci prowadza, i te
> badania sa bardzo niekorzystne dla ustalenia winy firmy.

pytam sie wiec, czy dzieci ida tam SAME? czy placa SAME?

>
> Zreszta adwokat chce lawy przysieglych, ktora to lawe wybierac bedzie
> McDonald ze strona przeciwna. Sedzia nie bedzie mial nic do wyroku. Wiec
> o co ten bol?

wlasnie, o co?

iwon(k)a
>

do góry

"Nixe" <nixe@fałpe.peel> wrote in message news:ctbbua$2nkr$1@news.mm.pl...

> Ale gdy klientów jest więcej, niż 2-3 osoby, to często w kolejce czeka się nawet 15
minut.

nie do pomyslenia w zadej sieci fast foodow w USA.

iwon(k)a

do góry

Nixe wrote:

> Może te 15 minut to przesada, ale bardzo często jest tak, że albo czeka
> się przy kasie (bo obsługująca panienka wbija klawisze jednym
> paluszkiem, a potem pięć razy biega a to po frytki, a to po hamburgera,
> a to po picie itp.), albo dostaje tylko część zamówienia i potem przy
> stoliku czeka na resztę.

A, to tez czasami sie zdaza :-)

> Ale gdy klientów jest więcej, niż 2-3 osoby, to często w kolejce czeka
> się nawet 15 minut.

Tu kulejki obslugiwane sa eskpresowo. Na te frytki tylko czasami trzeba
poczekac.
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~

do góry

Lozen wrote:

> Tu kulejki obslugiwane sa eskpresowo. Na te frytki tylko czasami trzeba
> poczekac.

Hehe, nie kUlejki, a kolejki ;-)
Na te frytki czeka sie czasami do 5 minut, ale zdaza sie to bardzo rzadko.
Swoja droga najruchliwszy punkt w Times Square jest jednym z najszybciej
obslugiwanych.
Kasia
--
"The needs of society determine its ethics." ~Maya Angelou~

do góry

Lozen wrote:
> talia wrote:
>
>>> Nie wiem jak w kraju, ale w Stanach dzieci akurat niewiele widuje w
>>> McDonald's, widze wielu nastolatkow (to akurat zdaje sie szkol zasluga),
>>
>>
>> A czy sa raporty ze najlepiej otwierac McDonaldy wokol szkol?
>
>
> Nie zrozumialas o co chodzi. To nie o raporty, Iwon(k)a z pewnoscia wie
> o co chodzi (cos tam z pieniedzmi dla szkol itp). Wiem ze dzwoni, ale
> nie wiem gdzie, wiec wiecej mowic nie bede.
> BTW, te McD's sa otwarte _w_ szkolach, w stolowkach, nie _przy_ szkolach.
>
>> Philip Morris umieszcza reklamy na wysokosci oczu dzieci, bo tak
>> zalecili psychologowie.
>
>
> Nie tu...

znaczy gdzie?


>
>>> Wiesz, ja sobie zdaje, ze McDonald's ma jakis wplyw reklamowy na
>>> dzieci, podobnie jak wszelkie slodkosci, cerials czy zabawki. Nie
>>> podoba Ci sie zasada na jakiej dzialaja firmy typu McDonald's -
>>> omijaj je z daleka. I bedzie po klopocie :-)
>>
>>
>> Tylko ze za otylosc placimy my wszyscy kosztami leczenia.
>
>
> Tylko ze czy McDonald's jest winny otylosci? Reklama sobie, ale wybor
> ostateczny nalezy do czlowieka. I do rodzica. Cos tu bylo niedawno o
> wchodzeniu na glowe ;-)
>
>> Gdzie jest moj wybor placenia za otylosc klientow McDonalda?
>
>
> A za leczenie rannych po wypadkach drogowych tez czujesz sie obciazona?
> Do producentow BMW czy Fiata juz pisalas?
> Kasia


Jezeli w co drugim BMW beda odpadac kola to BMW bedzie winny
wprowadzania na rynek niebezpiecznego produktu. Bez dyskusji. McDonald
nie czuje sie winny identycznego defektu w swoich produktach.

do góry

Iwon(k)a wrote:
> "talia" <i...@W...interia.pl> wrote in message
> news:%jaKd.23$NV2.3@trndny01...
>
>>> a moze powinni przygotowac raport psychologiczny nieodpowiedzialnych
>>> rodzicow???
>>>
>>>
>>> iwon(k)a
>>
>>
>>
>> A skad wiesz ze tego nie maja?
>
>
> bo jesli by mieli, dawno by to
> opublikowali.

ROFTL


>
>> Jezeli nie maja, to bardzo proste. Musza to przyznac i dostana wyrok
>> na swoja korzysc dosc szybko. Chyba ze jednak badania drobiazgowe
>> badania psychologiczne dzieci prowadza, i te badania sa bardzo
>> niekorzystne dla ustalenia winy firmy.
>
>
> pytam sie wiec, czy dzieci ida tam SAME?

Nie.

Sa wabione podstepnie reklamami.

I ciagna za soba rodzicow.



czy placa SAME?




>
>>
>> Zreszta adwokat chce lawy przysieglych, ktora to lawe wybierac bedzie
>> McDonald ze strona przeciwna. Sedzia nie bedzie mial nic do wyroku.
>> Wiec o co ten bol?
>
>
> wlasnie, o co?
>
> iwon(k)a
>
>>

do góry

Użytkownik "Johnson" <J...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ct9t1p$m8k$1@news.onet.pl...
> Jakieś chore pozwy. A gdzie byli rodzice tych dzieci? Czemu ich
prowadzili do McDonalda?

Spokojnie, od tego są inni adwokaci. Oni z kolei w imieniu dzieci będą
pozywać rodziców. Były już takie przypadki, tylko nie pamiętam czy w USA
czy w Swecji...

Alek

do góry