http://www.rp.pl/dodatki/firma_z_021114/firma_z_a_6.
html#3

Oczywiscie chodzi o probe zlikwidowania jednoosobowych firm jako osob
dzialajacych na zasadzie samozatrudnienia, z wszystkimi konsekwencjami.
Ciekaw jestem Waszych opinii co do szans wejscia tego przepisu w zycie, bo
moim zdaniem to jest samobojstwo: takich firm jest kilkaset tysiecy. Z
reguly sa lepszymi platnikami podatkow niz molochy. Jesli nie bedziesz mogl
wystawiac faktur VAT, nie bedzie Cie nikt chcial zatrudnic. Kto sie bedzie
bawil w umowy zlecenia? Co z wzietymi na firme komorkami, samochodami,
komputerami? Rozliczonymi w koszty?

Nawet jesli takie osoby znajda prace na etat w firmach z nimi
wspolpracujacymi, na pewno otrzymaja na reke znacznie mniej, bo dojdzie
znacznie wiekszy ZUS. Wiele zajec straci racje bytu.

Efekt? Zniknie kilkaset tysiecy podmiotow gospodarczych. Nie bedzie mozna
odliczac w koszty wielu wydatkow? Nie bedzie tych wydatkow. Odczuja to firmy
leasingowe, operatorzy telefonii komorkowej ale i wiele innych branz.

Jak to sie ma do wspierania przedsiebiorczosci??? Deklarowanej pomocy malym
firmom?

Paranoja.

Pzdr

AHS