Witam grupe.
Moze ktos mi podpowie co mam dalej robic z moja sprawa, ktorej to wyrok
dzisiaj mi odczytano.
Przegralem kwote 20.000 odszkodowania + odsetki + koszty sadowe, zastepstwa,
bieglego.
Podam pokrotce opis sprawy:
Od 2000 roku jestem najemca lokalu uslugowego od firmy X. Prowadze tam pewna
dzialalnosc uslugowa, zatrudniajac przy tym kilka osob. W roku 2002 moja
dzialalnosc w tym lokalu obslugiwala firma Y. Chodzilo o zatrudnienie przez
firme Y personelu, obsluge uslugi i miedzy innymi dbanie o czystosc i
porzadek. Na ta okolicznosc jest sporzadzona stosowna umowa z firma Y. W tym
tez roku (podczas obowiazywania umowy z firma Y), w zimę, pewien starszy Pan
(Poszkodowany) przechodzac obok lokalu, posliznal sie, upadl i doznal
zlamania obojczyka. Upadl rzekomo na oblodzonej powierzchni chodnika,
ktorego to odsniezanie czy posypywanie piaskiem nalezalo do mnie, a w tym
przypadku do firmy Y. Chodnik byl nie odsniezony i mozliwe jest, ze byl
oblodzony. Co prawda probowalem podwazyc ten fakt - jednak bezskutecznie. W
zwiazku z tym wystapil on przeciwko mnie do Sadu o odszkodowanie w wysokosci
ok.20.000 zl. Odbylo sie kilka rozpraw (zeznania swiadkow ze strony
poszkodowanego oraz z mojej, wizja lokalna na okolicznosc ustalenia miejsca
upadku, okreslenie przez lekarza bieglego stanu zdrowia poszkodowanego). Na
wszystkich rozprawach byla obecna firma Y jako interwenient uboczny.
W dniu dzisiajszym odczytano wyrok. Moja wina, ja mam placic. Nie mam
jeszcze odpisu uzasadnienia wyroku, natomiast udalo mi sie zapamietac to co
Sad powiedzial: Za porzadek odpowiada wladajacy (tu firma Y) ale to ja
popelnilem blad, zatrudniajac nieprofesjonalna firme (Y) oraz ze niezbyt
szczegolowo okreslilem w umowie z firma Y temat sprzatania w okolicy lokalu
(kiedy, jakim sprzetem,m jakimi srodkami technicznymi).

W umowie z firma Y jest zawarty paragraf mowiacy o tym, ze firma Y jest
odpowiedzialna za utrzymanie czystosci w lokalu.
Jeden z kolejnych, mowi o tym, ze za wszelkie sprawy zwioazane z
reprezentacja mnie, firma Y dostaje wynagrodzenie w kwocie... .

Co Panstwo na to? Jest jakies wyjscie z tej sytuacji?
Ja osobiscie nie poczuwam sie do tej szkody. Nie moglem przeciez jezdzic 50
kilometrow i odsniezac chodnik. Personelowi placowki tez nie moglem wydac
takiego polecenia, bo to nie byl wtedy moj personel. Bylem przekonany, ze
obowiazek sprzatania spoczywa na firmie Y.

Liczac na jakakolwiek pomoc - serdecznie pozdrawiam.
Marcin

do góry

Ja wrote:

> roku 2002 moja dzialalnosc w tym lokalu obslugiwala firma Y.

Na moj glupi rozum (a z prawa cywilnego jestem poki co lajonikiem), to
bedziesz musial zabulic a na zasadzie regresu procesowac sie o te 20 tys zl
(+ ew. inne koszta) z firma Y.

Pozdrawiam
SDD

do góry

> W umowie z firma Y jest zawarty paragraf mowiacy o tym, ze firma Y jest
> odpowiedzialna za utrzymanie czystosci w lokalu.

Gdyby był w umowie wyraźny zapis o odśnieżaniu, to mógłbyś to od nich
odzyskać.

> Co Panstwo na to? Jest jakies wyjscie z tej sytuacji?

Zapłacić.

> Ja osobiscie nie poczuwam sie do tej szkody. Nie moglem przeciez jezdzic
> 50
> kilometrow i odsniezac chodnik.

To był Twój obowiązek, ale mogłeś to komuś zlecić.

> Personelowi placowki tez nie moglem wydac
> takiego polecenia, bo to nie byl wtedy moj personel. Bylem przekonany, ze
> obowiazek sprzatania spoczywa na firmie Y.

Ale nie spoczywał, bo nie zapisałeś tego w umowie, jeśli dobrze rozumiem.

Pozdrawiam,
Beniamin

do góry

Użytkownik Beniamin <b...@c...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:zhb3e.18939$z...@n...chello.at...

> > Personelowi placowki tez nie moglem wydac
> > takiego polecenia, bo to nie byl wtedy moj personel. Bylem przekonany,
ze
> > obowiazek sprzatania spoczywa na firmie Y.
>
> Ale nie spoczywał, bo nie zapisałeś tego w umowie, jeśli dobrze rozumiem.
[...]

ja pracuje w firmie "T" , która podpisała odpowiednią umowę z firmą "M"
odnośnie odśnieżania itp...
oblodzenie i śnieg nadal był na drogach i chodnikach ale umowa miedzy
firmami sie skonczyła
i firma "M" już sie nie zajmowała tymi sprawami !

Nikon

do góry

kURDELEBELLE

Wg mnie jedyną szansą na to by się ratować ...... jest wg mnie udowodnienie,
że chodnik jest niewłaściwie wykonany, więc jego właściwe utrzymanie w
należytyym porządku, czystości ... itd. było niemożliwe.
Wykonanie chodnika i utrzymanie jego jakości leży w gestii samorządu.
Był gdzieś, kiedyś wyrok pt. ..... chodnik do d00py ... brak możliwości
utrzymania porzadku.

pozdrawiam
fart

do góry

Użytkownik "fart" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d2le7e$hlq$1@nemesis.news.tpi.pl...
> kURDELEBELLE
>
> Wg mnie jedyną szansą na to by się ratować ...... jest wg mnie
> udowodnienie, że chodnik jest niewłaściwie wykonany, więc jego właściwe
> utrzymanie w należytyym porządku, czystości ... itd. było niemożliwe.
> Wykonanie chodnika i utrzymanie jego jakości leży w gestii samorządu.
> Był gdzieś, kiedyś wyrok pt. ..... chodnik do d00py ... brak możliwości
> utrzymania porzadku.
>
> pozdrawiam
> fart
>
Jeżeli chodnik JESTto pewnie wcześniej musiał być wykonany i zapewne jest
dokument o nazwie "protokół odbioru robót". Jeżeli chodnik został oddany do
użytkowania to widać protokół odbioru robót stwierdzał, że wykonany jest
prawidłowo a więc nie za bardzo wiem, w jaki sposób chcesz udowodnić,że
chodnik był wadliwie wykonany?

do góry

Użytkownik "fart" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:d2le7e$hlq$1@nemesis.news.tpi.pl...

>jest wg mnie udowodnienie, że chodnik jest niewłaściwie wykonany, więc jego
>właściwe utrzymanie w należytyym porządku, czystości ... itd. było
>niemożliwe.

ROTFL. Dlaczego nie iść jeszcze dalej - mieć pretensje do Pana Boga, ze pada
śnieg, co uniemożliwia utrzymanie chodnika w nalzytym porządku

HaNkA

do góry

> ROTFL. Dlaczego nie iść jeszcze dalej - mieć pretensje do Pana Boga, ze
> pada śnieg, co uniemożliwia utrzymanie chodnika w nalzytym porządku

Hanko !!!!!!!!!
Kurdelebellle
przecież jeśli chodnik został wykonany właściwie ..... a po pewnym czasie
nie spełnia swoich wymogów .... określonych w prawie budowlanym , czy innych
przepisów ...... to nie można utrzymać na takim chodniku porządku ... nie
jest to mój wymysł a orzeczenie jednego z sądów ... więc ja tylko podsuwam
jedno z rozwiązań ... być może właściwe .. a może z00pa ... ale jeśli tak
było ..... to dlaczego nie sprawdzić teraz

Nie ma tutaj nic do rzeczy ... czy w chwili odebrania chodnik był właściwy
... czy też nie ..... po czasie urzytkowania ... ma prawo się przecież
popsuć

a co do pretensji .... to nie moge mieć pretensji do czegoś ... czego nie
było .. nie ma ... i nie będzie ...


pozdrawiam
fart

do góry