eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzedawnienie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 11. Data: 2004-12-10 08:22:37
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "WitekS" <w...@p...onet.pl>

    > Teraz ewentualnie się ujawniło to pogorszenie wzroku, no ale nie mamy
    > chwilowo żadnego dowodu na związek przyczynowo-skutkowy z urazem. I w tym
    > tkwi kłopot. No chyba, ze i w tym zakresie się rzeczona komisja
    > wypowiedziała, tylko nie napisałeś.

    Mam też w orzeczeniu biegłych takie stwierdzenie "Z dokumentacji
    dostarczonej przez badanego z przebiegu choroby wynika, że brak poprawy a
    wręcz pogorszenie stanu zdrowia badanego (wymagające dawki leków
    przeciwpadaczkowych) i tak długoletni przebieg przy istniejących zmianach w
    mózgu nie rokuje istotnej poprawy w przyszłości"
    Ponadto o zmianach w mózgu dowiedziałem się w maju 2003 po tomografi
    komputerowej która wykazała uszkodzenie mózgu. Czy to coś zmienia?



  • 12. Data: 2004-12-10 08:48:48
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "WitekS" <w...@p...onet.pl>

    Przepraszam powinno być
    (wymagające zwiększenia dawki leków przeciwpadaczkowych)



  • 13. Data: 2004-12-10 09:46:18
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "WitekS" <w...@p...onet.pl>

    Jeszcze jedno myślę, że istotne. O faktycznych skutkach dowiedziałem się
    praktycznie wtedy, gdy po zwolnieniu z pracy stanąłem przed koniecznością
    znalezienia nowej. Wówczas to po konsultacji z lekarzem specjalistą z
    zakresu medycyny pracy okazało się, że moja zdolność zarobkowania
    (spowodowana padaczką w następstwie wypadku) jest znacznie ograniczona. Czy
    to coś zmienia w mojej sprawie?



  • 14. Data: 2004-12-10 12:57:49
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Johnson" <j...@a...pl.nospam> napisał w wiadomości
    news:cpb991$isv$1@news.onet.pl...

    No to przeanalizowałem wątek od początku. I być może masz racje. Kto, będąc
    odpowiedzialny za bezpieczeństwo i higienę pracy, nie dopełnia wynikającego
    stąd obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie
    niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega
    karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 220 kk). A więc jeśli by dowieść,
    że uraz powstał w wyniku niedopełnienia przez kogoś obowiązku, to dało by
    się wyjść nie z prawa pracy, a z prawa cywilnego na to roszczenia, a w
    konsekwencji osiągnąć 10-cio letni termin przedawnienia.

    W pierwszym poście pytający napisał "Stwierdzone zostało brak zabezpieczeń
    ochronnych i niewłaściwa technologia pracy. Winą obarczono kolegę który
    pełnił funkcję tzw. brygadzisty, który nie miał żadnego wpływu na zakup
    kasków czy wynajęcie dźwigu." Teraz kluczowe znaczenie ma kto i w jaki
    sposób ów fakt stwierdził oraz czy obecnie da się tego dowieść przed sądem.
    Bo jeśli tak, to sędzia bezpodstawnie ma opory z uznaniem tego roszczenia.



  • 15. Data: 2004-12-10 14:53:21
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "WitekS" <w...@p...onet.pl>

    > W pierwszym poście pytający napisał "Stwierdzone zostało brak zabezpieczeń
    > ochronnych i niewłaściwa technologia pracy. Winą obarczono kolegę który
    > pełnił funkcję tzw. brygadzisty, który nie miał żadnego wpływu na zakup
    > kasków czy wynajęcie dźwigu." Teraz kluczowe znaczenie ma kto i w jaki
    > sposób ów fakt stwierdził oraz czy obecnie da się tego dowieść przed
    > sądem.
    > Bo jeśli tak, to sędzia bezpodstawnie ma opory z uznaniem tego roszczenia.
    >
    Stwierdził prokurator. Było wszczęte śledztwo w sprawie wypadku o
    przestępstwo z art155 par 2 kk. W warunkach umorzenia został postawiony
    zarzut niumyślnego spowodowania ciężkich obrażeń ciała... tj. o czyn
    przewidziany w artykule 155 par 2 kk. Przypominam, że było to w 1993 roku a
    sprawę o do sądu wniosłem mieszcząc sięw terminie 10 lat. Czy wobec
    powyższego mam szanse wygrać?



  • 16. Data: 2004-12-10 15:16:43
    Temat: Re: Przedawnienie
    Od: "WitekS" <w...@p...onet.pl>

    Moim zdaniem zarzut powinno się postawić panu od BHP bo od czasu jak się
    przyjąłem do pracy 1988 do wypadku 1993 nikt z pracowników nie widział
    kasków na oczy. W tym czasie praca montera polegała głównie na pracy na
    słupie telefonicznym i codziennością było że jeden z pracowników będąc na
    słupie obładowany był ciężkim żelastwem a drugi pod słupem podawał np
    narzędzia. Od zwiności tego pod słupem zależało czy zdoła zrobić unik. Kaski
    oczywiście pojawiły się w kilka dni po moim wypadku no i odtąd nie było
    pracodawcy żal wydać parę złotych na wynajem dźwigu który we właściwy sposób
    mógł wyciągać kilkuset kilogramowe "szczudła" betomowe.
    Są to moim zdaniem ewidentne zaniedbania przepisów BHP i dziwię się że
    sędzia choć wydaje się być bardzo drobiazgowy to jakoś nie może pojąć tego
    zaniedbania.


strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1