eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Proszę o pomoc !!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 49

  • 41. Data: 2006-01-07 11:55:43
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dpmcjc$k5l$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Przemek R...
    > [###p...@t...gaz
    eta.pl.###]
    > napisał:
    >> brat jest w podobnej sytuacji i myslalem by w razie czego (jakby ta
    > osoba
    >> zaprzestaa splacac) zglsozenie oszustwa i wytoczenie
    >> powodztwa cywlnego w postepowaniu karnym o naprawienie wyrzadzoej
    > szkody.
    >> Cos takiego by przeszlo ?
    >
    > Pewnie by przeszło. Brat dostanie zarzuty z 286 i 297 kk.

    a mozez rozwinac czemu z art 297 ? moim zdaniem nie za bardzo pasuje,
    najistotniejszym przy udzielaniu kredytu jest fakt czy kredytoborca bedzie w
    stanie
    splacic ten kredyt a nie komu.

    P.



  • 42. Data: 2006-01-07 13:40:51
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    XX>a nie komu.

    -> a nie dla kogo jest przeznaczony.



  • 43. Data: 2006-01-07 19:39:15
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Przemek R...
    [###p...@t...gaz
    eta.pl.###]
    napisał:

    > a mozez rozwinac czemu z art 297 ? moim zdaniem nie za bardzo
    pasuje,
    > najistotniejszym przy udzielaniu kredytu jest fakt czy kredytoborca
    > bedzie w stanie
    > splacic ten kredyt a nie komu.

    Bez wątpienia najistotniejsze. Ale informacja, komu faktycznei ma być
    udzielony kredyt jest - mam nadzieję przyznasz - nie mniej istotną
    informacją.


  • 44. Data: 2006-01-07 20:41:02
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "barakuda" <b...@p...onet.pl>

    W artykule news:dpms35$qjf$1@inews.gazeta.pl,
    niejaki(a): Robert Tomasik z adresu <r...@g...pl> napisał(a):

    > barakuda [###b...@p...onet.pl.###] napisał:
    >> A czy ja napisałem ,że nie możan sprzedać ,napisałem wyraźnie nie
    >> można sprzedać bez wiedzy i zgody wierzyciela
    >
    > Można jak najbardziej sprzedać bez zgody wierzyciela. Co do wiedzy, to
    > zależy, gdzie się znajduje i czy w ogóle jest wydana karta wozu.
    > Chyba, ze samochód został umową przewłaszczony na bank, ale to z kolei
    > moim zdaniem pozostaje w sprzeczności z zastawem, bo wyszło by na to,
    > ze ustanowili zastaw na swoja rzecz na swoim własnym samochodzie. Choć
    > życie zna takie przypadki i już kilka razy się spotkałem z takim
    > kuriozum.

    Ja wypowiadałem się w konkretnej sprawie a więc o sytuacji kiedy to bank
    daje kredyt na zakup samochodu.Banki zwykle w takich przypadkach korzystają
    z możliwości zastosowania stosownwego zapisu w umowie kredytowej w oparciu o
    art14 ustawy "o zastawach"
    ....
    Art. 14.

    1. W umowie zastawniczej dopuszczalne jest zastrzeżenie, przez które
    zastawca zobowiązuje się względem zastawnika, że przed wygaśnięciem zastawu
    rejestrowego nie dokona zbycia lub obciążenia przedmiotu zastawu.

    2. Zbycie lub obciążenie przedmiotu zastawu rejestrowego, dokonane wbrew
    zastrzeżeniu, o którym mowa w ust. 1, jest ważne, jeżeli osoba, na której
    rzecz zastawca dokonał zbycia lub obciążenia, nie wiedziała i przy
    zachowaniu należytej staranności nie mogła wiedzieć o tym zastrzeżeniu w
    chwili zawarcia umowy z zastawcą.

    3. W razie zbycia lub obciążenia przedmiotu obciążonego zastawem rejestrowym
    wbrew zastrzeżeniu, o którym mowa w ust. 1, zastawnik może żądać
    natychmiastowego zaspokojenia wierzytelności zabezpieczonej tym zastawem.
    .....
    To miałem na myśli - bo inaczej bank zarząda natychmiast spłaty całości
    kredytu wraz z odsetkami.
    Nadal nie mogę "załapać" jak ta uczciwa oszukana Agnieszka wykonała
    opisane w jej pytaniu operacje. Nie wspomnę już o tym że w przypadku
    "nagłej" spłaty zadłużenia bank żąda stosownych wyjaśnień bo inaczej możliwa
    jest tylko spłata kolejnych rat - natomiast na ogół nie możliwa jest spłata
    jednorazowa części zadłużenia - bez uprzedniego uzgodnienia takich działań z
    bankiem.Nie wchodząc w szegółu w umowie kredytowej jest na ogół stosowny
    zapis co do ewentualnej "nagłej" spłaty zadłużenia i wskazane są działnia
    które należy podjąć by tego dokonać poprosu bank dba o swoje dochody ,bo jak
    wiadomo rozłożenie spłat polega na tym ,że najpierw w istocie spłaca się
    odsetki a pożyczone pieniądze na końcu i to bez względu na sposób rozlicznia
    kredytu zarówno przy ratach stałych jak i zmiennych.Co do karty pojazdu to
    wydawana ona jest na samochody nowe wyprodukowane już w roku 2000 i wtedy
    bank nie ustanawia zastawu tylko żada złożenia jej w depozycie a bez tej
    karty jak wiadomo sprzedaż ani przerejestrowanie jaest nie możliwe.dodam ,że
    samochód nie zarejestrowany to poprostu "kupa" żelaza a nie samochód.
    barakuda




  • 45. Data: 2006-01-07 21:41:42
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    barakuda [###b...@p...onet.pl.###] napisał:

    > Ja wypowiadałem się w konkretnej sprawie a więc o sytuacji kiedy to
    bank
    > daje kredyt na zakup samochodu.Banki zwykle w takich przypadkach
    > korzystają z możliwości zastosowania stosownwego zapisu w umowie
    > kredytowej w oparciu o art14 ustawy "o zastawach"


    Różnie bywa z tymi umowami. Znam banki, które dając kredyt na samochód
    ograniczają się do jego przewłaszczenia jedynie. Są takie, które nawet
    nie przewłaszczają, tylko biorą w depozyt kartę pojazdu. Są takie,
    które nie dość, ze przewłaszczają, to jeszcze zastaw rejestrowy
    stosują (co już jest bzdurą totalną moim zdaniem). Tak więc, jeśli już
    chcesz o czymś pisać, to bądź uprzejmy uprzedzić czytelników, że
    czynisz to pod pewnymi założeniami. A biorąc pod uwagę fakt, że nie
    wiemy kiedy do umowy doszło, to co do zasady mogło nawet zastawu
    rejestrowego nie być w chwili jej brania - choć to mało prawdopodobne.

    Niezależnie od powyższego nawet z zacytowanej przez ciebie treści aktu
    wynika, że zbycie jest ważne w pewnych sytuacjach. jeśli do sprzedaży
    samochodu doszło krótko po zakupie, to nabywca choćby zażądał
    informacji z rejestru (czyli zachował należytą staranność) to rejestr
    będzie czysty. Opóźnienie we wpisaniu do rejestru zastawów to ładnych
    kilka miesięcy. Nie monitoruję tego na bieżąco, ale jak brałem
    samochód na raty kilka lat temu, to kredyt był brany w styczniu, a
    papiery z rejestru przyszły latem. I to było jeszcze nieprawomocne.
    Tak więc w tym okresie spokojnie mogło dojść do ważnej umowy zbycia
    samochodu.

    Tak więc nie twierdzę, że nie masz racji, ale po prostu Twoja
    odpowiedź nie jest uniwersalna i jest prawdziwa tylko i wyłącznie pod
    pewnymi warunkami.

    Pomijam fakt, że tylko niektóre banki zastrzegają brak możliwości
    wcześniejszej spłaty kredytu (poruszasz to w swoim poście), a i nawet
    wówczas spokojnie można to obejść poprzez wykorzystanie zmiany
    warunków umowy i uznanie tej zmiany za wypowiedzenie. No i nie
    pomyślałeś, że Agnieszka mogła się po prostu z bankiem porozumieć w
    tej sprawie i dokonać sprzedaży za ich zgodą i aprobatą, a nawet że
    mogła siez nimi dogadać w ten sposób, ze dobrowolnie im wydala pojazd
    i oni sami go sprzedali i wzięli pieniądze.

    Generalnie możliwości legalnego zrobienia opisanej przez Agnieszkę
    operacji jest mnóstwo, bo jeszcze jest kilka innych, których nie chce
    mi się opisywać.



  • 46. Data: 2006-01-08 13:39:04
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Bez wątpienia najistotniejsze. Ale informacja, komu faktycznei ma być
    > udzielony kredyt jest - mam nadzieję przyznasz - nie mniej istotną
    > informacją.

    ale jezlie jest to kredyt konsympcyjny (a byl taki) to banku nie interesuje
    co sie z tymi pieniedzmi stanie.
    Pytalem wczoraj brata, w zadnym z wnioskow kredytowych niebylo okreslonego
    celu pozyczki.

    P.

    ps

    Autorka watku pisala rowniez o kredycie na samochod, równiez banku nie
    oklamala bo samochod zostal naprawde zakupiony, ja tu oszustwa nie widze.



  • 47. Data: 2006-01-08 14:38:34
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Przemek R...
    [###p...@t...gaz
    eta.pl.###]
    napisał:

    > ale jezlie jest to kredyt konsympcyjny (a byl taki) to banku nie
    > interesuje co sie z tymi pieniedzmi stanie.
    > Pytalem wczoraj brata, w zadnym z wnioskow kredytowych niebylo
    > okreslonego celu pozyczki.


    Co się stanie z pieniędzmi, to pewnie nie. Ale kto je weźmie, to już
    może interesować. Zwłaszcza w wypadku, gdybyśmy chcieli uznać, że
    faktyczny kredytobiorca oszukał podstawioną osobę, bo wówczas nagle
    wierzycielem banku stała byś się ta osoba, która dostała pieniądze, co
    do której należy powątpiewać, czy posiada zdolność kredytową.


  • 48. Data: 2006-01-08 15:20:00
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>

    > Co się stanie z pieniędzmi, to pewnie nie. Ale kto je weźmie, to już
    > może interesować. Zwłaszcza w wypadku, gdybyśmy chcieli uznać, że
    > faktyczny kredytobiorca oszukał podstawioną osobę, bo wówczas nagle
    > wierzycielem banku stała byś się ta osoba, która dostała pieniądze, co
    > do której należy powątpiewać, czy posiada zdolność kredytową.

    (zakrecilem sie) wierzycielem koncowa osoba czy osoba kora podpisala z
    bankiem umowe ?

    P.




  • 49. Data: 2006-01-08 16:59:54
    Temat: Re: Proszę o pomoc !!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Przemek R...
    [###p...@t...gaz
    eta.pl.###]
    napisał:
    >> Co się stanie z pieniędzmi, to pewnie nie. Ale kto je weźmie, to
    już
    >> może interesować. Zwłaszcza w wypadku, gdybyśmy chcieli uznać, że
    >> faktyczny kredytobiorca oszukał podstawioną osobę, bo wówczas nagle
    >> wierzycielem banku stała byś się ta osoba, która dostała pieniądze,
    co
    >> do której należy powątpiewać, czy posiada zdolność kredytową.
    > (zakrecilem sie) wierzycielem koncowa osoba czy osoba kora podpisala
    z
    > bankiem umowe ?


    Chodzi mi generalnie o to, że gdybyśmy zdołali jakoś tam dowieść, że
    faktycznym kredytobiorcą byli znajomi pytającej, a nie ona sama, to
    dla banku miało by to określone skutki prawne. Z tym, że niekoniecznie
    zamierzone przez pytającą, bowiem bank mógł by ścigać zarówno
    pytającą, jak i tych kredytobiorców. Stąd też nie zgadzam się z
    poglądem, ze bankowi wszystko jedno, kto jest kredytobiorcą.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1