-
11. Data: 2002-08-20 12:24:40
Temat: Re: Proszę
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Alek wrote:
> Umowa licencyjna może zawierać zapis wykluczający możliwość przeniesienia
> praw z tej umowy na dalsze osoby. Wtedy licencjobiorca (pierwotny
Może nawet zawierać zapis, że nie możesz siąść do komputera bez uprzedniego
umycia rąk i koniecznie zdesynfekowania klawiatury coby wirusa nie przenieść.
I tyle samo te zapisy są warte.
Obowiązuje prawo nadrzędne - Ustawa - a nie rojenia jakiegoś firmowego prawnika
naruszające prawa klientów.
> użytkownik, który za licencję zapłacił) mógłby użytkować program do końca
> życia, ale nie mógłby go przekazać (sprzedać, podarować, użyczyć itd.) innej
> osobie.
Sprzedawać może. Nie może wydzierżawić, ani dać w najem. I koniec. Kropka.
Ustawa precyzuje to jasno nie widzę powodów do dywagacji na ten temat.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
12. Data: 2002-08-20 12:30:42
Temat: Re: Proszę
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Kaizen wrote:
> Tylko, że w przypadków programów komputerowych zazwyczaj nie jest
> sprzedawany egzemplarz (kupujący może nawet żadnego "egzemplarza" -
> może to być ściągnięty z sieci program), lecz udzielana licencja.
Mylisz pojęcia. Licencja to prawo do korzystania z utworu i przechodzi
razem z jego legalnym egzemplarzem.
> Wszystko zależy więc od warunków licencji.
Nie. Wszystko zależy od prawa, tutaj Ustawy o prawach autorskich
i pokrewnych, a ta jest jednoznaczna.
> Zapis, który cytujesz, dotyczy np. odbitek zdjęć, obrazów, rzeźb, płyt
[..]
> odsprzeda prawo do transmisji TVP?
W takim samym stopniu dotyczy egzemplarzy programów komputerowych.
Ich wykorzystanie nie ma nic wspólnego z emisją utworów audio, filmowych itp.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
13. Data: 2002-08-20 13:18:21
Temat: Re: Proszę
Od: Kaizen <x...@c...sz>
Pięknego dnia Tue, 20 Aug 2002 14:30:42 +0200, "Elita.pl"
<b...@e...pl> zakodował:
>Mylisz pojęcia. Licencja to prawo do korzystania z utworu i przechodzi
>razem z jego legalnym egzemplarzem.
Co Twoim zdaniem jest egzemplarzem programu komputerowego?
Może to być plik (instalka) na komputerze i mail z info, że shareware
został zarejestrowany na nazwisko Jan Kowalski z firmy Krzak i nr
rejestracyjny to xxxxxxxxxx?
Myślisz, że firma "krzak" której się powiodło i nie miała co zrobić z
kasą i kupiła licencje na np. SAPa za 100K USD (bo taką cenę
wynegocjowali), może go sprzedać np. PKP za 100KUSD (bo im się znudził
albo potrzebują kasy)? Licencje są często udzielane konkretnemu
nabywcy i w umowie jest zawarty zakaz odsprzedaży.
Albo licencje OEM M$ - do sprzedaży tylko z nowym sprzętem.
--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded
-
14. Data: 2002-08-20 13:19:03
Temat: Re: Proszę
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik Elita.pl <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@e...pl...
> Obowiązuje prawo nadrzędne - Ustawa - a nie rojenia jakiegoś firmowego
prawnika
> naruszające prawa klientów.
Nie mówię o żadnym dyktacie producenta programu, lecz o warunkach UMOWY
licencyjnej dobrowolnie przyjętej przez strony. Licencji udziela się na
określonych warunkach a licencjobiorca może je przyjąć lub nie - jego wola.
> I koniec. Kropka.
Skoro tak uważasz...
Pozdrawiam
Alek
-
15. Data: 2002-08-20 13:24:06
Temat: Re: Proszę
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik Elita.pl <b...@e...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@e...pl...
> Kaizen wrote:
> > Tylko, że w przypadków programów komputerowych zazwyczaj nie jest
> > sprzedawany egzemplarz (kupujący może nawet żadnego "egzemplarza" -
> > może to być ściągnięty z sieci program), lecz udzielana licencja.
>
> Mylisz pojęcia. Licencja to prawo do korzystania z utworu i przechodzi
> razem z jego legalnym egzemplarzem.
Czyli jedna stacja po wyemitowaniu filmu sprzedaje "legalny egzemplarz"
kasety z tym filmem innej stacji a ta po emisji sprzedaje następnej i tak
dalej... To by było dobre (nie dla producenta, rzecz jasna)!
Alek
-
16. Data: 2002-08-20 13:40:00
Temat: Re: Proszę
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Kaizen wrote:
> Co Twoim zdaniem jest egzemplarzem programu komputerowego?
Choćby fizyczny nośnik - dysk, płytka CD-ROM, CD-R - na którym
zainstalowana jest jego wersja instalacyjna.
> Myślisz, że firma "krzak" której się powiodło i nie miała co
[..]
> nabywcy i w umowie jest zawarty zakaz odsprzedaży.
Tak - myślę, że może go sobie spokojnie sprzedać np. ze sprzętem
na jakim jest zainstalowany.
Tylko po co w ogóle dajesz na przykład tak ekstremalne i trudne do
ogólnego ujęcia przypadki jak oprogramowanie SAP?
> Albo licencje OEM M$ - do sprzedaży tylko z nowym sprzętem.
Licencja OEM jest wystawiana PRODUCENTOWI a nie klientowi.
Klient może z takim egzemplarzem programu zrobić co zechce
- sprzedać, dać w prezencie - z wykluczeniem wynajmu i najmu.
Mam pytanie - zajmujesz się tematyką prawa autorskiego i rzeczywiście
masz wątpliwości, czy też ta dyskusja jest tylko dla sportu ?
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
17. Data: 2002-08-20 13:44:40
Temat: Re: Proszę
Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>
Elita.pl wrote:
> Licencja OEM jest wystawiana PRODUCENTOWI a nie klientowi.
> Klient może z takim egzemplarzem programu zrobić co zechce
> - sprzedać, dać w prezencie - z wykluczeniem wynajmu i najmu.
czy mógłbyś zacytować fragment tej licencji?
bo jakoś nie mogę w to uwierzyć.
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer
-
18. Data: 2002-08-20 13:55:34
Temat: Re: Proszę
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Alek wrote:
> Nie mówię o żadnym dyktacie producenta programu, lecz o warunkach UMOWY
> licencyjnej dobrowolnie przyjętej przez strony. Licencji udziela się na
> określonych warunkach a licencjobiorca może je przyjąć lub nie - jego wola.
Warunki umowy nie mogą być sprzeczne z Ustawą - a jeśli są to są po prostu
nieważne. A polskie - i nie tylko bo europejskie także - prawo autorskie jest
jednoznaczne: właściciel egzemplarza utworu, także programu komputerowego,
może ten egzemplarz sprzedać, dać w prezencie itp. kiedy chce, jak chce
i za ile chce.
Właściciel praw autorskich to nie Bóg, Pan czy depotyczny władca, który
ustala swoje własne prawa, a odbiorcy to nie wierni poddani wykonujący
jego wszelkie widzimisię i uwielbiający Dzieło, lecz klienci posiadający
konkretne prawa z tytułu nabycia egzemplarza utworu.
I jestem zdumiony, że ktokolwiek widzi tu pole do dyskusji. To sprawa
jasna jak 2+2=4 i jakkolwiek długo producenci softu by nie płakali
nie sprawią, że będzie to 5.
> Czyli jedna stacja po wyemitowaniu filmu sprzedaje "legalny egzemplarz"
> kasety z tym filmem innej stacji a ta po emisji sprzedaje następnej i tak
> dalej... To by było dobre (nie dla producenta, rzecz jasna)!
Po tym akapicie widzę, że jesteś - bez obrazy - kompletnym laikiem w temacie
praw autorskich. Po co więc zabierasz głos i mącisz ludziom w głowach
swoimi niepotrzebnymi rozterkami?
Emisja utworu jest odrębnym polem jego eksploatacji i nie jest powiązana
z polem wprowadzenia do obrotu egzemplarzy utworu.
Każdy może sobie kupić - także stacja telewizyjna - tudzież otrzymać za darmo,
może ten egzemplarz potem odsprzedać, wytapetować sobie nim studio, lub rozdać
na rynku, nie może natomiast wykonać jego emisji bo jest to już inne pole
eksploatacji.
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
19. Data: 2002-08-20 14:01:05
Temat: Re: Proszę
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Marcin wrote:
> czy mógłbyś zacytować fragment tej licencji?
Ale ja nie jestem takim producentem to po co mi taka licencja?
> bo jakoś nie mogę w to uwierzyć.
Ale w co? W to, że nie obchodzą Cię licencje i umowy producenta
sprzętu, który kupujesz? Oni mogą tam nawet mieć punkty o koszerności,
a Ciebie - jako klienta - to ani grzeje ani ziębi.
Otrzymujesz razem ze sprzętem legalny egzemplarz utworu - tu programu -
i możesz sobie z nim zrobić co Ci się żywnie podoba.
Dżisus! Czy komunizm tak mocno wżarł się w ludzkie umysły by 13 lat po
jego upadku ciągle uważali się za pozbawione praw trybiki maszyny
tudzież nawóz dla innych ??
zdumiony
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700.htm
-
20. Data: 2002-08-20 14:23:22
Temat: Re: Proszę
Od: Marcin <stern@im_Himmel.de>
Elita.pl wrote:
> Ale w co? W to, że nie obchodzą Cię licencje i umowy producenta
> sprzętu, który kupujesz?
to jest "do wiary"
mnie bardziej interesuej podstawa prawna używania tegoż oprogramowania
przeze mnie
> Oni mogą tam nawet mieć punkty o koszerności,
> a Ciebie - jako klienta - to ani grzeje ani ziębi.
fakt
> Otrzymujesz razem ze sprzętem legalny egzemplarz utworu - tu programu -
> i możesz sobie z nim zrobić co Ci się żywnie podoba.
dlaczego?
kto mi udziela licencji i na co?
udziela licencji czy sprzedaje program?
> Dżisus! Czy komunizm tak mocno wżarł się w ludzkie umysły by 13 lat po
> jego upadku ciągle uważali się za pozbawione praw trybiki maszyny
> tudzież nawóz dla innych ??
bardziej wżarło mi się w umysł powiedzenie
nemo plus iuris ad alium transferre potest quam ipse habet :)
i stąd pytania ;)
--
OE, IE RULEZ!!!
Niech żyje i trwa
SP3 dla WIN2k!!!
Przecientny juzer