Witam.
Coś słyszałem, że w procesie z oskarżenia prywatnego można jakoś domagać sie
odrzuenia/wyłączenia czy jakoś tam dowodów przedstawianych przez oskarżyciela -
ale słyszałem dawno i nie wiem czy dobrze.... coś że jakieś posiedzenie w tej
sprawie trza było wnioskować czy jakoś tak...
Jest coś takiego?
Wdzięczny za odpowiedz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Zbyszek napisał(a):

> Coś słyszałem, że w procesie z oskarżenia prywatnego można jakoś domagać sie
> odrzuenia/wyłączenia czy jakoś tam dowodów przedstawianych przez oskarżyciela -
> ale słyszałem dawno i nie wiem czy dobrze.... coś że jakieś posiedzenie w tej
> sprawie trza było wnioskować czy jakoś tak...

Myślę, że oglądałeś hamerykański film.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

> Coś słyszałem, że w procesie z oskarżenia prywatnego można jakoś domagać
sie
> odrzuenia/wyłączenia czy jakoś tam dowodów przedstawianych przez
oskarżyciela -
> ale słyszałem dawno i nie wiem czy dobrze.... coś że jakieś posiedzenie w
tej
> sprawie trza było wnioskować czy jakoś tak...
> Jest coś takiego?
> Wdzięczny za odpowiedz


A to ciekawe. Jeśli chodzi o dowody w sprawach z oskarżenia prywatnego, to
nie ma w zasadzie żadnych zmian w stosunku do postępowania zwyczajnego.
Możesz się oczywiście domagać zrobienia ...czegoś tam z dowodami ale to sad
decyduje czy dowody przeprowadzić (te których przeprowadzenia domaga się
oskarżyciel) i czy uznać je za wiarygodne. A oskarżony ma takie prawa jak w
postępowaniu zwyczajnym + mozliwość wniesienia oskarżenia wzajemnego (art 497
kpk)

pzdr mk

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Wydawało mi się, że można było zwołać jakieś specjalne posiedzenie sądu, na
którym ocenionoby, czy dowód jest wogóle dowodem w sprawie, czy też należy go
uznać za niedotyczący sprawy lub wręcz jako zaprzeczenie tezy, którą miał
dowodzić. W moim przypadku, jeżeli moznaby uznać, iż trzy z dowodów nie są
dowodami (tak w nawiasie jednego wogóle nie ma, drugi nie załączony do aktu
oskarzenia mi doręczonego a trzeci zaprzecza według mnie tego, co ma dowieść)
wtedy pozostaje tylko czwarty dowód, tzn materiał prasowy, w którym ktoś
uważa, iż pisząc źle o jego klientach, naruszyłem jego tzw dobra. (tak jakby
pisanie o klientach marketu, ze są wśród nich złodzieje, świadczyć by mogło
źle o samym markecie!!!) Po prostu dziwię się, że tak bzdurnie sformułowany
akt oskarzenia wogóle został przyjęty. Uważam, że najpierw sąd powinien
ocenić, czy jest co do oceniania, a potem przeprowadzać sprawę.
No ale co tu się dziwić, jak inne naprawdę cuda sie zdarzają sądach, jak to
stwierdził sam min. spr.
Zbyszek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry