-
1. Data: 2005-04-22 06:21:04
Temat: Problem ze strefą płatnego postoju
Od: "typcor" <t...@d...pl>
Witam
Wczoraj otrzymałem wezwanie do uregulowania niezapłaconej opłaty za brak
biletu postojowego plus koszty egzekucji. Sprawa dotyczy "postoju" po tym
jak złapałem kapcia w aucie. Pech chciał, że w czasie zmiany koła napatoczył
się inkasent. Na nic zdały się moje tłumaczenia, że do postoju w tym miejscu
zmusiła mnie sytuacja drogowa i wypisał mi ten świstek. Teraz pytanie: Czy w
takiej sytuacji powinienem zapłacić za postój w strefie czy nie. Jeśli tak
to sprawa jest jasna, ale jeśli nie to jak mam się bronić przed Urzędem
Miejskim. Z góry dzięki za odpowiedź.
pozdrawiam
typcor
-
2. Data: 2005-04-23 11:49:30
Temat: Re: Problem ze strefą płatnego postoju
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "typcor" <t...@d...pl> napisał w wiadomości
news:d4a55b$mrd$1@zeus.man.szczecin.pl...
Postój, to zatrzymanie ponad 1 minutę nie wynikające z warunków ani
przepisów ruchu drogowego. Awaria nie wynika ani z przepisów, ani z
warunków. Tak więc teoretycznie kontroler ma rację. Jeśli jednak
faktycznie Twoje zatrzymanie było chwilowe i wynikało z awarii pojazdu,
to napisał bym pismo do zarządy tej strefy i spodziewam się, że opłatę
anulują, albowiem kontroler moim zdaniem z lekka przesadził.
Można by było dowodzić, że do awarii doszło na drodze i niby przepisy
nakazują zjechanie z drogi. Dalej wnioskując, ze w takim razie
zatrzymanie było wynikiem przepisów, bo one nakazują jednak zjechanie z
drogi, a nie blokowanie ruchu naprawą koło na środku jezdni. Ale nie
wiem, czy sąd uzna takie argumenty. Inna linia obrony mi do głowy nie
przychodzi.